Ksiądz nie może produkować alkoholu
Tarnowska kuria zabroniła ks. Antoniemu
Tworkowi z Chełma pod Bochnią produkcji śliwowicy - informuje
"Dziennik Polski". Biskup Wiktor Skworc w liście do proboszcza
zaznaczył, że produkcja alkoholu przez księdza jest niestosowna.
Śliwowica wytwarzana przez duchownego może jednak zostać zarejestrowana jako produkt tradycyjny. Taki wniosek proboszcz złożył w Małopolskim Urzędzie Marszałkowskim.
Recepturę produkcji śliwowicy ksiądz poznał przed laty, podczas swojej kilkuletniej duszpasterskiej pracy w Łącku. Wykorzystując tę wiedzę, sam zaczął pędzić trunek w latach 70. Robi to do dziś. Niedawno złożył w Urzędzie Marszałkowskim wniosek o rejestrację produktu o nazwie "Śliwowica wyborna - przedni destylat z Chełmskiej Góry nad Rabą" jako "produkt regionalny". Według urzędników, nie ma przeszkód, by trunek został zarejestrowany.
Starania ks. Tworka o rejestrację śliwowicy zaniepokoiły łąckich producentów trunku, którzy zarejestrowali w urzędzie patentowym znak towarowy "Śliwowica łącka", nie zastrzegli jednak receptury.
Zdaniem wójta Łącka Franciszka Młynarczyka, powoływanie się na tamtejszą recepturę przez księdza to jedynie chwyt marketingowy. Nie sądzę, by ks. Tworek do końca poznał recepturę łąckiej śliwowicy. Nasi sadownicy pilnie jej strzegą - mówi wójt. Nie wykluczył jednak podjęcia kroków prawnych w obronie lokalnego produktu, który na razie również w Łącku produkowany jest nielegalnie. (PAP)