Ksiądz: byłem w Ku Klux Klanie, moje działania były nikczemne. Przepraszam
Jako młody łatwowierny człowiek należałem do Ku Klux Klanu. Moje działania były nikczemne. Po 40 latach muszę powiedzieć: przepraszam – napisał katolicki ksiądz William Aitcheson z Arlington, rezygnując z posługi duszpasterskiej.
22.08.2017 | aktual.: 22.08.2017 16:44
"Zdjęcia z Charlottesville przypomniały mi czarny okres mojego życia, o którym wolałbym zapomnieć. Choć wierzę, że Bóg mi wybaczył – tak jak wybacza wszystkim, którzy żałują za grzechy i proszą o wybaczenie – puszczenie w niepamięć tego, co zrobiłem, byłoby błędem" - pisze w "The Arlington Catholic Herald" skruszony duchowny. Aitcheson nawiązał też do aktualnych wydarzeń, które wstrząsnęły USA - zajść podczas demonstracji w Charlottesville.
11 sierpnia odczas demonstracji białych nacjonalistów (przedstawiciele ruchu alt-right mieli ze sobą pochodnie i nazistowskie emblematy) związany z nimi James Alex Fields Jr. wjechał samochodem w tłum przeciwnych im kontrdemonstrantów. Rannych zostało kilkanaście osób, a śmierć poniosła 32-letnia działaczka obywatelska Heather Heyer. W czasie zamieszek zginęło w katastrofie śmigłowca dwóch policjantów.
"Rasiści mają zatrute umysły, proszę o modlitwę za ofiary rasizmu i bigoterii" - napisał 62-letni ksiądz, który zrezygnował z posługi duszpasterskiej. Biskup Michael Burbridge określił przeszłość 62-letniego Aitchesona jako "smutną i głęboko niepokojącą”.
Według "Washington Post” Aitcheson jako 23-letni student Uniwersytetu Maryland razem z innymi członkami loży Ku Klux Klan w 1977 r. został oskarżony o palenie krzyży i grożenie zamachami bombowymi.
Źródło: The Arlington Catholic Herald,Washington Post