ŚwiatKs. Paweł Witek: związano mi ręce i nogi taśmą klejącą

Ks. Paweł Witek: związano mi ręce i nogi taśmą klejącą

Cały i zdrowy ksiądz Paweł Witek wraca do Polski. Donieccy separatyści uwolnili go po negocjacjach prowadzonych przez polskich dyplomatów i duchownych.

Ks. Paweł Witek: związano mi ręce i nogi taśmą klejącą
Źródło zdjęć: © PAP

28.05.2014 | aktual.: 29.05.2014 02:18

Ksiądz Witek powiedział, że został zatrzymany wieczorem przed Administracją Obwodową. Był bez habitu, ale z różańcem i to właśnie on wzbudził podejrzenie separatystów. Jeden z nich zażądał od duchownego dokumentów tożsamości. Paweł Witek ich nie miał, starał się przekonać, że jest księdzem katolickim. Nie uwierzono mu jednak. Zawiązano mu oczy, związano ręce i nogi taśmą klejącą, i zawieziono do siedziby zajętej przez bojówkarzy Służby Bezpieczeństwa.

Oprawcy podejrzewali, że jest członkiem radykalnego Prawego Sektora. Księdzu pozostawała jedynie modlitwa. - Lęk o życie próbowałem przebijać tym, że wszystko jest w rękach Boga - powiedział. Jak dodał, słyszał pod swoim adresem różne groźby, m.in. odcięcia ręki, rozstrzelania czy powieszenia.

Duchownego przetrzymywano w piwnicy. Po negocjacjach prowadzonych przez polskich dyplomatów został wypuszczony. Teraz traktowano go zupełnie inaczej. Jeden z bojówkarzy dał mu nawet hełm ponieważ w okolicach trwała strzelanina mówiąc, że musi przeżyć, żeby się modlić za wszystkich.

Ksiądz Wiek ma nadzieję, że trwająca na Wschodzie Ukrainy wojna skończy się, jak najszybciej.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)