Ks. Isakowicz-Zaleski: Ukraina zastępuje jednego diabła drugim
Zastąpienie separatystów, czyli komunistów, banderowcami; czy Partię Regionów partią Swoboda - to zastąpienie jednego diabła drugim - powiedział w programie "Dziś Wieczorem" w TVP Info ks. Isakowicz-Zaleski. Skomentował w ten sposób wpływ sytuacji na Ukrainie na polską mniejszość w tym kraju.
01.07.2014 | aktual.: 01.07.2014 21:55
- Banderowcy i nacjonaliści mają się dobrze na Ukrainie - mówił Isakowicz-Zaleski. - Mają swoją reprezentację w parlamencie, zdecydowaną przewagę w samorządach w tych rejonach, które graniczą z Polską i tam gdzie mieszka polska mniejszość. To jest bardzo niebezpieczne - przekonywał.
- Ruch banderowski zawsze był antypolski, antysemicki i proniemiecki. I obecnie jest tak samo. Będą gnębić mniejszość polską na Ukrainie - napominał. Jego zdaniem robią to już samorządy. - Chodzi o to, że dążą do państwa czysto etnicznego - mówił.
Według duchownego testem sytuacji na Ukrainie będą obchody rocznicy rzezi wołyńskiej. - Mogę się założyć, że prezydent Poroszenko nic nie powie. Nie będzie ryzykował konfliktu z nacjonalistami. W rządzie Jaceniuka jest pięciu banderowców. To są rzeczy ukrywane w polskich mediach. To są ludzie z przeszłością, też antypolską. Oni decydują w tej chwili - przekonywał ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
Gość programu "Dziś Wieczorem" porównał UPA i SS Galizien do hitlerowskiego SS. - To tak, jakby kanclerz Merkel godziła się na kult Adolfa Hitlera. Dzisiaj jasno i wyraźnie się mówi, że UPA i SS Galizien to byli bohaterzy, a to byli mordercy Polaków i Żydów - powiedział ksiądz Isakowicz-Zaleski.