PolitykaKs. Isakowicz-Zaleski dla WP: nie wierzę abp. Wielgusowi

Ks. Isakowicz-Zaleski dla WP: nie wierzę abp. Wielgusowi

Wierzę Kościelnej Komisji Historycznej, a nie arcybiskupowi Wielgusowi – powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. W ten sposób skomentował oświadczenie komisji, która uznała, że istnieją liczne dokumenty potwierdzające gotowość świadomej i tajnej współpracy ks. Stanisława Wielgusa z organami bezpieczeństwa PRL. Sam arcybiskup zaprzecza wielu stwierdzeniom zawartych w materiałach IPN, w oparciu o które komisja prowadziła badania.

Ks. Isakowicz-Zaleski dla WP: nie wierzę abp. Wielgusowi
Źródło zdjęć: © AFP

05.01.2007 | aktual.: 17.06.2008 12:59

W komisji pracują bardzo wybitni księża i duchowni, którzy po przebadaniu dokumentów wydali jednoznaczną opinię. To bardzo źle, że abp Wielgus nie wyjaśnił wszystkiego od razu i nie poddał się osądowi historyków. Wtedy byłaby zupełnie inna sytuacja - mówił Isakowicz-Zaleski. Jeśli współpracował z SB, to jedyną rzeczą którą powinien zrobić to przeprosić. Nie sądzę, żeby polscy katolicy byli ludźmi mściwymi. Myślę, że w Polsce panuje chęć przebaczenia i pojednania. Najpierw jednak musi być ruch ze strony zainteresowanego, a tego właśnie zabrakło - podkreślił ksiądz.

Według ks. Isakowicz-Zaleskiego, dla dobra sprawy, arcybiskup powinien zaproponować, żeby ingres odbył się później, kiedy emocje opadną. To wcale nie musi się odbyć za dwa dni - mówi. Wierzę, że ks. abp. popatrzy na tę sprawę nie tylko przez pryzmat swojego dobra, ale, że podejmie takie decyzje, które będą dobre dla Kościoła warszawskiego, bo ja nie wyobrażam sobie, żeby Kościół przez najbliższe tygodnie mógł przez to spokojnie funkcjonować. Prawda jest taka, że ten konflikt podzielił i będzie dzielił wiernych, duchownych oraz opinię publiczną - uważa ksiądz.

W opinii ks. Iskowicza-Zaleskiego, urząd biskupa jest związany z ogromnym, społecznym zaufaniem. Pamiętam słowa nieżyjącego już ks. prof. Bolesława Kumora, który był najwybitniejszym historykiem Kościoła i zawsze podkreślał dwie rzeczy – że biskup musi być jak żona Cezara - poza wszelkimi podejrzeniami. Mówił też, że jeżeli ludzie pełniący w Kościele ważne funkcje popełnili jakieś błędy, to nie można ich przekreślać. Powinni jednak powiedzieć całą prawdę. Tylko wtedy mogą liczyć na miłosierdzie wspólnoty - uzupełnia.

Na pytanie, czy w związku z dzisiejszym oświadczniem komisji, arcybiskup powinien zrezygnować z objęcia metropolii warszawskiej, Isakowicz Zaleski stwierdził, że taka decyzja należy do dwóch osób – abp. Wielgusa i papieża. _ Ojciec Święty może go odwołać, lub sam arcybiskup może zrezygnować. Myślę jednak, że w tej chwili papież nie będzie reagował na zasadzie straży pożarnej, i nie będzie gwałtownie gasić pożaru. Sądzę zatem, że decyzja należy do samego arcybiskupa_ - akcentuje.

Isakowicz-Zaleski stwierdził, że nawet jeśli arcybiskup nie zostanie metropolitą warszawskim, to nie oznacza to, że już się nie spełni w Kościele. _ Jestem przeciwny przekreślaniu człowieka, za to że zbłądził. Trzeba pomagać zbłądzonym, aby wrócili do wspólnoty i żyli w prawdzie, a nie w zakłamaniu. To nie jest tak, że jeśli ktoś nie jest biskupem, to już nie może się zrealizować jako ksiądz. W Kościele nie robi się karierę, ale pełnieni posługę. Można zatem realizować się np. jako pracownik naukowy lub jakiś znawca danego tematu_ - przekonuje ksiądz.

Agnieszka Niesłuchowska, Wirtualna Polska

Źródło artykułu:WP Wiadomości
agentsbpieronek
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)