"Krzyk dzieci" na granicy z Białorusią. Straż Graniczna tłumaczy
Straż Graniczna przekazała, że na granicy polsko-białoruskiej doszło do kolejnych prowokacji. W pobliżu ma jeździć samochód z nagranymi krzykami i płaczem dzieci. Polskie służby informują także o strzale.
Sytuacja na granicy z Białorusią się nie uspokaja. Wciąż dochodzi do kilkuset prób nielegalnego przekroczenia granicy. Straż Graniczna informuje również o niebezpiecznych prowokacjach ze strony białoruskich służb.
"Patrole zauważyły, że po stronie białoruskiej wzdłuż granicy jeździ samochód, z którego puszczane są nagrania płaczu oraz krzyków dzieci" - poinformowała Straż Graniczna na Twitterze.
Przekazano także, że miało dojść do kolejnego strzału. "W kierunku żołnierzy został oddany strzał z pistoletu sygnałowego" - czytamy.
Cały czas Straż Graniczna publikuje także nowe filmy, na których widać, jak migranci próbują przedostać się na polską stronę granicy.
W jednym z wpisów Straży Granicznej czytamy: "Szybka reakcja polskich służb na zorganizowany przez stronę białoruską przerzut migrantów. Strona przeciwna zauważyła nasze działania i wycofała się".
Z kolei w czwartek rzeczniczka Straży Granicznej Anna Michalska poinformowała, że w nocy funkcjonariusze uratowali małżeństwo obywateli Iraku. Para utknęła na znajdujących się w lesie bagnach i wołała o pomoc.