Kryzys w Watykanie? "Papież jest samotnym monarchą"
Benedykt XVI jest sam, zamknięty w Pałacu Apostolskim, zachowuje się jak "samotny monarcha", nie konsultuje swych decyzji i nie przywiązuje wagi do sygnałów z zewnątrz - taki portret papieża naszkicował watykanista dziennika "La Repubblica" Marco Politi.
W opublikowanym artykule na temat papieskiego listu do biskupów Kościoła katolickiego w sprawie zdjęcia ekskomuniki z czterech biskupów lefebrystów włoski publicysta wyraził opinię, że burza, do jakiej doszło na tym tle spowodowała największy kryzys w obecnym pontyfikacie i bezprecedensowe starcie w samej Kurii Rzymskiej.
Jego zdaniem papież jest sam nie dlatego, że jakieś "stronnictwo" występuje przeciwko niemu, lecz dlatego, że taki jest styl jego "rządów" i tak postępował wcześniej, gdy przez ponad 20 lat był prefektem Kongregacji Nauki Wiary. Cytowany w artykule przedstawiciel Watykanu mówi: kiedyś był zamknięty w swym pokoju w dawnym Świętym Oficjum, a dzisiaj jest zamknięty w swoim papieskim gabinecie i nie zna Kurii Rzymskiej.
- Jest teologiem, nie zaś człowiekiem sprawującym rządy - dodaje watykański rozmówca dziennika. Według niego "nie jest powiedziane, że wielki teolog musi mieć dokładne wyczucie rzeczywistości".
Oczywiście - stwierdza Politi - są w Kurii najwierniejsi współpracownicy, przede wszystkim sekretarz stanu kardynał Tarcisio Bertone, a także m.in. prefekt Kongregacji Wychowania Katolickiego kardynał Zenon Grocholewski.
- Ale wierność nie wystarcza - ocenia watykanista.
Politi zwraca uwagę, że w Kurii Rzymskiej, centralnej instytucji Kościoła, nie działa cała "machina", którą stanowczą ręką powinien kierować papież wraz ze swymi aktywnymi za kulisami sekretarzami, tak jak to było za czasów Jana Pawła II i Stanisława Dziwisza.
Tymczasem - ujawnia Politi - osobistemu sekretarzowi Benedykta XVI księdzu Georgowi Gaensweinowi nie podoba się rola "prawej ręki". Dodatkowo większość przedstawicieli Kurii nie uznaje roli kardynała Bertone, gdyż według nich nie jest on "jednym z nich", bo nie pochodzi z grona watykańskiej dyplomacji.
Bartone uważany jest za "outsidera" - pisze Politi.
Przytacza również pochodzącą zza Spiżowej Bramy opinię, że problem ze stylem rządów obecnego papieża polega na tym, że jest on przekonany, iż kiedy ustalono jakąś linię postępowania, to "trzeba ją realizować i kropka". Benedykt XVI nie liczy się z zewnętrznymi konsekwencjami swych zamierzeń i nie wierzy w to, by ludzi z Kurii Rzymskiej stać było na to, by udzielać mu prawdziwych rad - czytamy.
W osobnym artykule, również zamieszczonym na łamach dziennika "La Repubblica" teolog Vito Mancuso także pisze o "samotności papieża" i wyraża opinię, że bije ona z opublikowanego w czwartek listu do biskupów, który można według niego uznać za "miniencyklikę".
Sylwia Wysocka