ŚwiatKryzys gazowy zbawienny dla Ukrainy?

Kryzys gazowy zbawienny dla Ukrainy?

Bezwzględna taktyka Rosji w sporze z
Ukrainą o ceny gazu może ją skłonić do zasadniczych reform
gospodarczych i skierować ją ku Zachodowi - uważa Eugene Rumer,
analityk z Uniwersytetu Obrony Narodowej w Waszyngtonie.

04.01.2006 | aktual.: 04.01.2006 11:59

"Uzależnienie od taniego gazu z Rosji jest największym kalectwem ukraińskiej gospodarki" - pisze Rumer na łamach środowego "Financial Times". Jego zdaniem "dług" Ukrainy, wynikający z korzystania od lat z gazu po obniżonej cenie, jest trudny do oszacowania, ale może sięgać nawet 3,75 mld euro. Rodzi to poważne konsekwencje polityczne, a także gospodarcze.

Zdaniem analityka, tania energia z Rosji była tym czynnikiem, który sprawił, że "ukraińska gospodarka nie nauczyła się chodzić na własnych nogach". Sytuację pogarsza to, że podstawą gospodarki pozostaje przemysł ciężki, rozwijający się dzięki tanim dostawom gazu z Rosji i koniunkturze światowej, ale w gruncie rzeczy przestarzały i rządzony przez uwikłanych w układy z władzą w Kijowie i Moskwie oligarchów.

Z raportu Banku Światowego wynika, że pewność tanich dostaw doprowadziła do tego, że przemysł ciężki na Ukrainie jest o 25-30% bardziej energochłonny niż w innych krajach Europy, a także bardziej zatruwa środowisko. Rumer sądzi, że odcięcie dostaw gazu z Rosji może teraz uzmysłowić Ukraińcom, że "muszą zmierzyć się z rzeczywistością: albo się zmodernizują, albo zginą".

Rumer pisze także, że taktyka Rosji może mieć odwrotne skutki od zamierzonych - zamiast zniechęcić Ukraińców do nowych demokratycznych władz, pokazując im że "pomarańczowa rewolucja" przyniosła brak bezpieczeństwa energetycznego, wywoła raczej falę sprzeciwu wobec imperialnej polityki Moskwy i mieszania się w sprawy ukraińskie.

Analityk uważa, że uniezależnienie się od dostaw z Rosji może być dla Ukrainy korzystne także dlatego, że zachwieje pozycją skorumpowanych oligarchów kontrolujących ukraiński przemysł i osłabi wpływy Moskwy we wszystkich dziedzinach. Rumer nazywa to "efektem wyzwalającym". Rosyjski szantaż ma szansę - dodaje - zaowocować bardziej korzystnym klimatem dla inwestycji zagranicznych na Ukrainie.

Rumer wzywa Stany Zjednoczone i Unię Europejską do udzielenia pomocy Ukrainie w budowie stabilnej strategii energetycznej, podkreślając, że dla niej "niezależność w dziedzinie energii jest nawet ważniejsza niż członkostwo w NATO". Jego zdaniem UE i USA powinny ustanowić wspólny fundusz pomocy Ukrainie i bardziej zaangażować się we wspieranie tamtejszych reform, "by pokazać ukraińskim wyborcom, gdzie są ich prawdziwi przyjaciele" i dokończyć dzieło "pomarańczowej rewolucji".

Michał Kot

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)