PolskaKrwiożerczy ekolodzy mordują swoich wrogów

Krwiożerczy ekolodzy mordują swoich wrogów

Do łże-elit, lumpenliberałów, ubeków i komunistów, tkaczy szeroko rozumianej szarej sieci i innych wrogów naszej ojczyzny dołączyli w weekend oficjalnie ekologowie. Przyjrzyjmy się bliżej tej zdeprawowanej grupie stojącej na drodze dynamicznego rozwoju IV RP.

Krwiożerczy ekolodzy mordują swoich wrogów
Źródło zdjęć: © AFP

24.04.2007 | aktual.: 24.04.2007 15:59

Za miesiąc w województwie podlaskim odbędą się wybory do sejmiku wojewódzkiego, a przy okazji referendum w sprawie budowy obwodnicy Augustowa przez unikalne przyrodniczo tereny Doliny Rospudy. Ponieważ zbrodniczy ekologowie donieśli na nasze Państwo do europejskich organów, które pozostając pod wpływem antypolskiego lobby pseudoekologicznej międzynarodówki zaatakowały nasz kraj za to, że nie dajemy sobie narzucić roli europejskiego skansenu, konieczne okazało się przeprowadzenie regionalnego referendum.

To już poważna sprawa, wymagająca interwencji samego premiera Jarosława Kaczyńskiego, który udał się do Białegostoku i przestrzegł tamtejszą ludność: przyjmując argumenty ekologicznych radykałów, będziemy się wlekli w ogonie Europy. Uświadomił również zebranym, że powstrzymywanie buldożerów jest w istocie zdradą narodową: My musimy dbać o to, by polski rozwój był tani, bo tylko wtedy może być szybki. Wszyscy, którzy dzisiaj działają w odwrotnym kierunku, niezależnie od tego czym się kierują, Polsce szkodą, szkodzą polskiej przyszłości - mówił premier.

Taniość jako wartość nadrzędna jest rzeczywiście ważnym elementem naszej tradycji narodowej i żadne płacze i krzyki, o tym, że w Konstytucji RP mowa jest o rozwoju „zrównoważonym” a nie „tanim i szybkim” nie przekonają nas o tym, że zielone jest zielone, a żaba jest ważniejsza od człowieka.

Zresztą powoływanie się na Konstytucję RP (trzeciej!) i donosy do Komisji Europejskiej świadczą o perfidii ekologicznych radykałów. Wykorzystują oni prawo przeciwko człowiekowi, jakby nie rozumieli, że prawo stanowione nie może stać przed prawem naturalnym, a wielkich budów socjali... - tfu! - IV RP nie powstrzyma jakiś nieopatrzny podpis niedbających o nasze interesy byłych władców Polski pod jakimiś tam międzynarodowymi traktatami.

Ekologiczny radykałowie są na tyle bezczelni, że nie tylko blokują różne strategiczne dla naszego rozwoju budowy i wykazują ich niezgodność z obowiązującym prawem, ale również ośmielają się proponować alternatywne warianty, jakby nie wiedzieli, że najlepiej na wytyczaniu dróg znają się drogowcy, a na ochronie środowiska – minister środowiska. Ekologowie nie dopuszczają do siebie myśli, że w sprawnie funkcjonującym państwie organizacje pozarządowe są w zasadzie zbędne, a kontrola władzy niepotrzebna.

I taka ich, tych krwiożerczych ekologów zawiść z tego powodu ogarnęła, że postanowili pozabijać swoich przeciwników i w tym celu zablokowali budowę obwodnicy. I teraz pędzące po ulicach Augustowa tiry, nie zważając na bezradnych policjantów, niepowstrzymywane przez światła uliczne, których władze lokalne nie mogły zamontować, rozjeżdżają w imieniu ekologów ich politycznych przeciwników – pieszych.

Te antycywilizacyjne, antyhumanistyczne, nieludzkie i zbrodnicze zachowania garstki desperatów można oczywiście tłumaczyć tym, że ekologowie nie jedzą mięsa i jeżdżą na rowerach. Takie dziwactwa muszą się jakoś negatywnie odbijać na ich umysłach. Jednych wysyłaliśmy na Madagaskar, innych na Księżyc. Ekologów natomiast natychmiast, w zgodzie z narodowym interesem, należy wysłać na drzewa.

Krzysztof Cibor, Wirtualna Polska

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)