Krwawe zamachy bombowe w Bagdadzie
Co najmniej 56 osób zginęło, a
około 100 zostało rannych w eksplozjach dwu samochodów-
pułapek na targu we wschodnim Bagdadzie - poinformowały irackie
służby medyczne.
Większość ludzi zginęła na miejscu, kilka zmarło w szpitalu w wyniku odniesionych obrażeń. Niemal jednoczesne wybuchy pojazdów nastąpiły w momencie przejazdu patrolu sił amerykańskich ulicą Nowego Bagdadu, w większości szyickiej dzielnicy irackiej stolicy.
Według sił bezpieczeństwa, samochody-pułapki były od siebie oddalone o ok. 20 metrów.
Był to jeden z najpoważniejszych tego rodzaju zamachów w ostatnich dniach, kiedy siły amerykańsko-irackie przystąpiły w Bagdadzie do realizacji zakrojonego na szeroką skalę planu przywracania bezpieczeństwa w mieście.
Według podpułkownika Scotta Bleichwehla, od początku operacji liczba ataków w irackiej stolicy zmniejszyła się. Opinię te potwierdził kierujący tą trwającą od środy akcją generał Aboud Gambar.
Minister stanu ds. bezpieczeństwa narodowego Szirwan al-Waili zastrzegł jednak, że plan bezpieczeństwa wymaga czasu, gdyż terroryści mają strategię.
Wcześniej w niedzielę samobójca wysadził się w powietrze samochód koło punktu kontroli w Mieście Sadra, na wschodzie Bagdadu, zabijając siebie i policjanta. Dziesięć osób, w tym trzech policjantów zostało rannych.
Rano w centrum Bagdadu zastrzelono trzy osoby.