Krwawe walki z rebeliantami w Kolumbii
Co najmniej 26 osób zginęło w ostatni weekend w Kolumbii w walkach między siłami rządowymi a rebeliantami z marksistowskiego ugrupowania FARC - informują źródła wojskowe w Bogocie.
Najcięższe walki toczyły się w centrum kraju, w prowincji Tolima. Tam kolumbijska armia zabiła 12 rebeliantów z Rewolucyjnych Sił Zbrojnych Kolumbii (FARC). Podczas starć w innych rejonach kraju zginęło także 10 żołnierzy, dwóch policjantów i dwóch cywilów.
FARC, największe lewicowe ugrupowanie rebelianckie w Kolumbii, już od prawie pół wieku walczy ze zdominowanym przez prawicę państwem. Dla władz w Bogocie i wielu innych krajów FARC jest organizacją terrorystyczną, utrzymującą się z porwań dla okupu i handlu narkotykami.