Krwawa rzeź chrześcijan w Indiach
W indyjskim stanie Orisa już piąty dzień trwają pogromy chrześcijan dokonywane przez hinduskich ekstremistów. Wspólnota chrześcijańska w Indiach jest bardzo zaniepokojona skalą przemocy oraz bezradnością lokalnych władz.
Na terenach ogarniętych zamieszkami wprowadzono godzinę policyjną, władze wydały także rozkaz strzelania do wszystkich, którzy jej nie przestrzegają. Mimo to siły policyjne nadal nie mogą doprowadzić do uspokojenia sytuacji w Orisie.
Indyjscy chrześcijanie oczekują, że władze centralne z New Delhi pomogą w przerwaniu pogromów. Na wieczór zapowiadane jest spotkanie władz kościołów chrześcijańskich w Indiach z premierem kraju Manmohanem Singhiem.
Rzecznik Konferencji Katolickich Biskupów Indii, ksiądz Bapu Joseph powiedział, że delegacja przedstawi memorandum napisane w imieniu indyjskich wiernych. Domagają się oni od premiera podjęcia bezzwłocznych działań, które doprowadzą do rzeczywistego zakończenia trwających aktów przemocy. Ksiądz Bapu Joseph podkreśla, że jak dotąd przemoc wciąż się rozprzestrzenia.
W atakach na chrześcijan w Orisie zginęło kilkanaście osób, spalono dziesiątki kościołów i kaplic oraz zrujnowano setki domów. Chrześcijanie stanowią tam nieco ponad 2% ludności i wywodzą się z najbiedniejszych warstw społecznych. Ekstremiści hinduscy od dawna zapowiadali, że chcą ograniczyć ich obecność na terenie stanu.