Krwawa operacja w Rafah
Do 20 osób wzrosła liczba Palestyńczyków
zabitych we wtorek podczas zakrojonej na szeroką skalę operacji
armii izraelskiej w Rafah, w południowej części Strefy Gazy -
podała AFP, cytując źródła szpitalne w Gazie.
18.05.2004 | aktual.: 18.05.2004 20:19
O większej liczbie ofiar śmiertelnych poinformowano, gdy palestyńskie ambulanse uzyskały zgodę na wjazd i przetransportowanie zwłok z dzielnicy Tal al-Sultan w obozie dla uchodźców w Rafah, gdzie we wtorek toczyły się najzacieklejsze walki.
Według tychże źródeł większość zabitych to palestyńscy bojownicy. Wśród ofiar śmiertelnych jest także sześć (według niektórych świadków co najmniej dziewięć) osób cywilnych, w tym rodzeństwo - brat i siostra w wieku 13 i 16 lat. Jak pisze AP, dzieci zostały zastrzelone, gdy znosiły bieliznę z dachu trzypiętrowego domu.
Wtorkowy bilans ofiar jest jednym z najtragiczniejszych jednodniowych bilansów w trakcie operacji armii izraelskiej na terytorium palestyńskim od początku intifady we wrześniu 2000 r.
W sumie od czasu śmierci 12 maja pięciu żołnierzy izraelskich w wyniku palestyńskiego ataku na ich pojazd pancerny w Rafah straciło życie 34 Palestyńczyków, a dziesiątki domów zostało wyburzonych.
Po wtorkowych zgonach liczba śmiertelnych ofiar od początku intifady wzrosła do 4046, z czego 3058 to Palestyńczycy, a 918 Izraelczycy.
Armia izraelska twierdzi, że obecna operacja w Rafah ma na celu zniszczenie tuneli, służących do przemytu broni z Egiptu, a także poszerzenie kontrolowanej przez Izrael strefy bezpieczeństwa wzdłuż granicy z Egiptem.