Kruczkowski po zjeździe ZPB odczuwa ulgę
Były prezes Związku Polaków na Białorusi Tadeusz Kruczkowski powiedział, że po powtórnym zjeździe ZPB w Wołkowysku odczuwa ulgę. Jego zdaniem, "najważniejsze było zachowanie organizacji i niewciąganie jej do polityki".
27.08.2005 18:40
Kruczkowski uważa, że to podejście znalazło zrozumienie u delegatów zjazdu. Jak powiedział dziennikarzom, zachowanie apolityczności organizacji gwarantuje osoba nowego prezesa, Józefa Łucznika, który nie uczestniczył w dotychczasowych "wojnach na górze" w związku.
Były prezes ZPB ma nadzieję, że w organizacji zakończy się kryzys i nastąpi stabilizacja, a nowy prezes rozpocznie dialog z polskimi i białoruskimi władzami.
Kruczkowski zwrócił uwagę, że Łucznik ma duży autorytet w środowisku polskim. Jest jednym z założycieli ZPB i pierwszej szkoły, gdzie wykładany był język polski, w Sopoćkiniach niedaleko Grodna.
Powtórzony VI zjazd ZPB, który odbył się w sobotę w Wołkowysku niedaleko Grodna, był wynikiem decyzji władz białoruskich, które nie uznały prawomocności zjazdu z marca i wybranego na nim kierownictwa ZPB z prezes Andżeliką Borys. Kruczkowski jest przedstawicielem tzw. starych władz ZPB, odsuniętych ma marcowym zjeździe, ale cieszących się poparciem władz w Mińsku. Dążył do przeprowadzenia powtórki zjazdu, twierdząc, że pomoże to rozwiązać konflikt w organizacji i zapobiegnie likwidacji związku.