KRS negatywnie o projekcie izolowania groźnych zabójców
Krajowa Rada Sądownictwa negatywnie zaopiniowała projekt dotyczący izolacji seryjnych zabójców, już po odbyciu przez nich kary. Rada podkreśliła jednak, że istnieje konieczność zabezpieczenia społeczeństwa przed takimi przestępcami.
21.05.2013 17:20
"Projektowana ustawa budzi wątpliwości w zakresie respektowania podstawowych zasad prawa karnego: niedziałania prawa karnego wstecz oraz niekarania dwa razy za to samo przestępstwo" - głosi tekst opinii. Dodano w niej, że istotne zastrzeżenia związane z projektem dotyczą także możliwości orzekania bezterminowej izolacji potencjalnych sprawców.
Prace nad przepisami umożliwiającymi terapię najgroźniejszych zabójców - już po odbyciu przez nich kary - do czasu aż ustaną wątpliwości, czy te osoby nie powrócą do zabijania, są prowadzone od kilku miesięcy. Zmiany są związane z tym, że za kilkanaście miesięcy więzienia zaczną opuszczać zbrodniarze, w tym seryjni zabójcy dzieci, skazani w PRL na karę śmierci, którym następnie wyroki zamieniono na 25 lat. W połowie kwietnia resort sprawiedliwości przekazał do konsultacji kolejną z wersji projektu.
KRS, opiniując projekt negatywnie, zaznaczyła, że "dostrzega konieczność zabezpieczenia społeczeństwa przed potencjalnymi sprawcami przestępstw, którzy z powodu zaburzonej psychiki lub defektów zdrowia psychicznego mogą popełniać przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu, bezpieczeństwu powszechnemu, rozwojowi seksualnemu małoletnich lub wolności seksualnej".
Dlatego, jak wskazano w opinii, KRS widzi potrzebę takiej regulacji prawnej, która "będzie w sposób niebudzący zastrzeżeń respektować zarówno naczelne zasady prawa karnego, jak też prawa i wolności obywatelskie". "W świetle powyższego wydaje się celowe rozważenie możliwości stosowania do osób, u których stwierdzono zaburzenia psychiczne, środków mniej inwazyjnych; o charakterze wolnościowym" - napisano w opinii.
KRS zaleciła przygotowanie przepisów umożliwiających "sprawowanie realnej kontroli nad osobami potencjalnie niebezpiecznymi dla społeczeństwa w sposób jak najmniej ingerujący w ich konstytucyjne prawa, a zwłaszcza nie ograniczający ich wolności osobistej".
Prezentując w listopadzie ub. roku założenia projektu, ówczesny minister sprawiedliwości Jarosław Gowin mówił, że przewidywana ewentualna izolacja takich przestępców nie byłaby kolejną formą kary za popełnione zbrodnie, tylko sposobem "zapobiegania popełnieniu kolejnych" poprzez leczenie takich osób w zamkniętych zakładach psychiatrycznych.
W uzasadnieniu propozycji zaznaczono, że przepisy mają dać "możliwość terapii szczególnej kategorii osób: sprawców przestępstw z użyciem przemocy, którzy są zwalniani z zakładów karnych po odbyciu kary, lecz zachodzi obawa, że popełnią nowe groźne przestępstwo przeciwko życiu, zdrowiu lub wolności seksualnej, ponieważ występują u nich specyficzne zaburzenia osobowości lub zaburzenia preferencji seksualnych".
Wobec takich osób można byłoby zainicjować postępowanie przed sądem. Sąd decydowałby, czy trzeba zwalnianą osobę umieścić w ośrodku terapeutycznym, bądź ewentualnie zastosować wobec niej dozór policyjny. Postępowanie wszczynane byłoby na wniosek dyrektora zakładu karnego, jeśli konieczność taką wskażą opinie psychiatryczne i psychologiczne. Terapia miałaby się odbywać w utworzonym ustawą Krajowym Ośrodku Terapii Zaburzeń Psychicznych.
Dwa tygodnie temu krytyczne stanowisko wobec tego projektu zajął Komitet Helsiński.