PolskaKról i królowa wszech czasów

Król i królowa wszech czasów

Inteligencja, przebiegłość i rozum tych piesków są nie do opisania w kilku słowach. Spojrzenie jamnika jest nie do porównania ze spojrzeniami przedstawicieli innych ras. W każdym błysku oka - ciepło, anielskość, słodka niewinność, zaś w tej sprytnej główce jest już gotowy plan, jak oszukać swojego pana i zrobić dokładnie to, na co ma się ochotę.

Król i królowa wszech czasów
Źródło zdjęć: © PAP

22.09.2003 | aktual.: 22.09.2003 12:02

Jamnik to najwspanialszy psi aktor i najwiernieszy przyjaciel swego chlebodawcy. Dla nich właśnie, co roku we wrześniu, w Krakowie organizuje się uroczysty marsz.

- Wyjątkowy indywidualista, łagodny pieszczoch, inteligentny uparciuch - Bogusława Zamiar opisuje swego pupilka Maksia. - Nigdy nas nie znudzi, gdyż jego mimika nie ma ograniczeń. Ma twardy charakter i ten najmniejszy członek rodziny zdominował w ciągu kilku dni nas wszystkich. Rządzi całym domem i chodzi własnymi ścieżkami. Walka człowieka z jamnikiem o pierwszeństwo jest z góry skazana na przegraną pierwszego. Jest to wielki władca - dodaje Aneta Cichoń.

Jamniki to jedne jedyne czworonożne zwierzaki, które zauroczyły krakowian na zawsze. Krakowianie składając hołd najinteligentniejszej rasie na świecie, z roku na rok jako wierni słudzy swych pupili organizują uroczysty Marsz Jamników.

Psi marsz

Był to prawdziwy pochód - z orkiestrą, transperantami i sztandarami. W marszu wzięło udział kilkaset przedstawicieli rasy jamników wraz ze swoimi opiekunami. Równym krokiem maszerowały krótkowłose, długowłose i szorstkowłose. Wśród uczestników były także jamniczki miniaturowe i nawet królicze (bardzo malutkie, długość do 30 cm).

Uczestnicy pochodu - w czapkach, smokingach, krakowskich strojach, ogrodniczkach i bojówkach, płaszczach i swetrach, okularach i pod krawatem przy dźwiękach orkiestry przeszli trasę z Barbakanu przez ulice Floriańską pod Rynek Główny. Wśród maszerujących można było zauważyć m.in. krótkowłosego sierżanta Leona, długowłosą Carmen, profesora Uniwerstyteu Jagiellońskiego, piłkarza Wisły i wielu,wielu innych.

Na uroczystość przybyły także czworonożni goście zagraniczni w strojach indiańskich i brazylijskich. Po przybyciu na płytę Rynku Głównego rozpoczęła się rywalizacja o tytuł króla i królowej. Najdłuższym (115 cm od czubka nosa do końca ogona) królem parady został przystojny Filip. Tytuł królowej otrzymała 105-centymetrowa piękna Sisi. Są to najdłużsi zwycięzcy wszech czasów. W trzydziestoletniej tradycji pochodu tak wielkich jamników jeszcze nie było. Najładniejszy i najbardziej elegancki strój profesora UJ miał pies Smyk.

Jamniki, uchodzące za jedną z najstarszych ras psów, zawdzięczają tę opinię archeologom. Prace prowadzone w Egipcie, ujawniały m.in. wizerunki ludzi i psów podobnych do jamnika. Niemcy zaś uważają jamniki za rasę rodzimą. Poszukiwania w średniowiecznych rękopisach przyniosły wprawdzie wzmianki o małych psach myśliwskich, niewiele jednak mówiły o sposobie ich użytkowania, a pojawiające się w dekoracjach iluminatorskich ksiąg, wplecione w ornament figurki krótkonożnych piesków, pozwalałyby dopatrywać się w nich podobieństwa do jamnika. Kiedy w Polsce pojawił się jamnik - nie wiadomo. Brak jest danych, które mogłyby potwierdzić jego obecność u nas w czasach odległych. Nie przynoszą o nim żadnej wzmianki ani średniowieczne kroniki, ani zbiory praw czy zapiski sądowe. Nie wspominają o nim ani staropolskie traktaty łowieckie i księgi o gospodarstwie, ani utwory literackie związane z tematyką myśliwską.

ana

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)