Krewni i znajomi Hojarskiej na liście Samoobrony
Na liście wyborczej Samoobrony w woj.
pomorskim są trzy Hojarskie - Magda, Anna i Danuta (ale nie ta
znana z Sejmu). Do tego krewni i znajomi posłanki noszący inne
nazwiska - od siostrzenicy po masażystę i jasnowidza - ujawnia
"Gazeta Wyborcza".
18.10.2006 | aktual.: 18.10.2006 05:17
Rządząca pomorską Samoobroną posłanka Danuta Hojarska umieściła wśród kandydatów do samorządu cztery bliskie krewniaczki. Do polityki wkracza w ten sposób jej 22-letnia córka Magdalena, studentka stosunków międzynarodowych. Kilka miesięcy temu posłanka zatrudniła ją w swoim biurze (staż finansowała Unia Europejska). Taki staż świetnie przygotował córkę do pracy w samorządzie - mówi Hojarska.
Kolejną Hojarską jest 52-letnia mieszkanka wsi Słonowice pod Słupskiem. Mandat ma praktycznie pewien, bo nosi to samo imię co posłanka. Danuta Hojarska numer dwa to szwagierka parlamentarzystki (żona brata jej nieżyjącego męża), była księgowa.
Trzecia Hojarska ma na imię Anna i mieszka we wsi Ostaszewo na Żuławach. 60-letnia kandydatka jest emerytowaną rolniczką, drugą szwagierką posłanki. Czwarta krewna to siostrzenica - 28-letnia Katarzyna Figiel.
Na liście są też bliżsi i dalsi znajomi posłanki. Doktor Mahmed Totongi pomagał Hojarskiej zwalczyć bóle kręgosłupa. Z czasem zaczął się pojawiać na partyjnych uroczystościach Samoobrony.
Krzysztof Jackowski to jasnowidz, z którego usług posłanka korzystała w 2002 r. w czasie poszukiwań zaginionego męża. Ciało męża znaleziono w innym miejscu, niż wskazał Jackowski.
Żuławską wioskę Ostaszewo reprezentuje na liście jeszcze koleżanka córki Hojarskiej - 22-letnia Monika Maszota.
W Pomorskiem Samoobrona blokuje się z PiS i LPR, więc szanse kandydatów Hojarskiej znacznie wzrastają.
W wyborach wszystkie chwyty reklamowe są dozwolone - śmieje się Stanisław Serwin, wiceszef pomorskiej Samoobrony, kierowca i najbliższy przyjaciel posłanki Hojarskiej. Poza tym te wszystkie Hojarskie wiele sobą reprezentują, to nie są w żadnym wypadku słabi kandydaci - dodaje.
Serwin też sięga po rodzinne zasoby. Wśród kandydatów do pomorskiego sejmiku umieścił własną córkę - 25-letnią Katarzynę. Ona też przygotowywała się do polityki na stażu w biurze Hojarskiej. Wpuszczamy młodzież na listy - tłumaczy Serwin. Czy to źle?
W ramach "wpuszczania" wystawił do sejmiku jeszcze 21-letnią Monikę Kubiak - przyjaciółkę swej córki z rodzinnej wsi Trępnowy. Na Pomorzu kandydują do samorządu województwa jeszcze inne pociechy działaczy Samoobrony, m.in. 23-letnia Alicja Stukan, córka szefa biura poselskiego Hojarskiej w Słupsku, i 20-letnia Iwona Karuzo - córka działaczki z Tczewa - wylicza "GW". (PAP)