Trwa ładowanie...
14-06-2009 00:50

Krew i ogień w Teheranie: 3 zabitych, 100 aresztowanych

Tysiące ludzi starły się w sobotę z policją na ulicach Teheranu, wyrażając w ten sposób złość wobec zwycięstwa wyborczego dotychczasowego irańskiego prezydenta Mahmuda Ahmadineżada. Protesty uważane są za największe od czasów rewolucji islamskiej z 1979 roku. Aresztowano ponad 100 polityków związanych z obozem reformistów. Co najmniej trzy osoby zginęły - podała arabska telewizja Al-Arabija. Obserwatorzy mówią, że w Teheranie panuje "napięta sytuacja".

Krew i ogień w Teheranie: 3 zabitych, 100 aresztowanychŹródło: AFP, fot: OLIVIER LABAN-MATTEI
d3yev9o
d3yev9o

Demonstracja odbyła się też w położonym na południu mieście Ahwaz, stolicy roponośnego Chuzestanu.

Trzy osoby zginęły w powyborczych starciach w Teheranie - poinformowała arabska telewizja Al-Arabija. Są też ranni. Ofiary to uczestnicy walk, które wybuchły w sobotę po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich. Według Al-Arabiji pod gmachem ministerstwa spraw wewnętrznych na placu Fatimi padły strzały. Stacja podała również, że policja ścigała i aresztowała demonstrantów, uczestniczących w proteście na placu Wanak - jednym z najważniejszych teherańskich węzłów komunikacyjnych.

Zdaniem świadków, na których powołuje się agencja dpa, trzy kobiety i dwóch mężczyzn odniosło obrażenia w północnej części Teheranu na ulicy Vali Asr. Przewieziono ich do najbliższego szpitala. Cała piątka popierała umiarkowanego kandydata Mir-Hosejna Musawiego. Nie wiadomo, czy zostali pobici przez policję, czy przez zwolenników władz. Musawi wezwał duchownych, by chronili demonstrantów.

Aresztowano 100 polityków

Policja i inne służby bezpieczeństwa otoczyły dzielnicę Dżamran, w której mieszka wielu polityków z obozu reformistów, w tym były prezydent Mohammad Chatami. Ponad 100 polityków związanych z tym obozem aresztowano w nocy - poinformował agencję Reutera były wiceprezydent Iranu Mohammad Ali Abtahi.

d3yev9o

- Zabrano ich z domów ubiegłej nocy - powiedział. Jak dodał, najpewniej dojdzie do kolejnych aresztowań.

Agencja AFP, powołując się na irańskie źródła podała, że wśród zatrzymanych znaleźli się sekretarz generalny Islamskiego Frontu Irańskiego Uczestnictwa (Moszarekat) Mohsen Mirdamadi, dawny bliski współpracownik prezydenta Alego Chatamiego i wiceminister spraw wewnętrznych Mostafa Tadżadeh, były wiceminister spraw zagranicznych Mohsen Aminzadeh, dawny rzecznik rządu Chatamiego Abdollah Ramezanzadeh i inni - powiedział przedstawiciel partii Radżab Ali Mazruji.

Wszyscy należeli do Moszarekat albo Organizacji Mudżahedinów Rewolucji Islamskiej (OMRI) - dwóch głównych ugrupowań, gromadzących reformistów, popierających w wyborach prezydenckich z 12 czerwca Mira Hosejna Musawiego.

W proteście przeciw wynikom wyborów ze stanowiska przewodniczącego Zgromadzenia Ekspertów zrezygnował były prezydent Ali Haszemi Rafsandżani. Liczące 86 członków zgromadzenie to jedna z najbardziej wpływowych irańskich instytucji; odpowiada m.in. za wybór najwyższego przywódcy duchowo-religijnego.

d3yev9o

Irańczycy: co się stało z naszymi głosami?

Najwyższy przywódca duchowo-religijny kraju, ajatollah Ali Chamenei zaapelował do narodu o uznanie rezultatów głosowania. Tymczasem główny rywal Ahmadineżada, Mir-Hosejn Musawi, wyniki nazwał "niebezpieczną szaradą". Jednocześnie zaapelował do swych zwolenników, aby nie uciekali się do przemocy.

W protestach wzięły udział tysiące ludzi popierające Musawiego. Wśród wykrzykiwanych przez nich haseł słychać było pytanie: "Co stało się z naszymi głosami?".

Minister spraw zagranicznych i sojusznik Ahmadineżada Sadik Mahsuli ogłosił, że prezydent Iranu został wybrany na drugą kadencję z poparciem 62,6% głosów, podczas gdy za Musawim opowiedziało się 33,7% Irańczyków. Frekwencja wyniosła 85%. Ahmadineżad ogłosił, że wybory "były wolne i zdrowe", a ludzie opowiedzieli się za jego polityką. Irańczykom zapowiedział początek "nowej ery".

d3yev9o

Musawi, który w piątek ogłosił swoje zwycięstwo, zaprotestował przeciw nieprawidłowościom i fałszowaniu głosów. Jednak MSW odrzuciło jego oskarżenia. - Ostrzegam, że nie poddam się tej niebezpiecznej szaradzie. Rezultat takiego zachowania niektórych urzędników podważy filary Islamskiej Republiki i ustanowi tyranię - brzmiało oświadczenie Musawiego, cytowane przez Reutera.

Policja poinformowała, że będzie powstrzymywać każdego, kto weźmie udział w nielegalnym proteście. Jednak za Musawim w Teheranie wstawiły się tłumy jego zwolenników.

Na uniwersytecie teherańskim oddziały prewencyjne policji użyły gazu łzawiącego i pieprzowego wobec około 400 protestujących studentów. W centrum widać było płonące kosze na śmieci, opony i unoszące się nad blokami mieszkalnymi słupy czarnego dymu. Na jednej z pustych ulic w płomieniach stanął autobus komunikacji miejskiej.

d3yev9o

Musawi powiedział, że członkowie jego sztabu wyborczego zostali pobici pałkami, kijami i kablami elektrycznymi. On sam od zeszłej nocy nie pokazał się publicznie.

Włoska telewizja RAI podała, że jej ekipa znalazła się w samym środku zamieszek pod sztabem Musawiego. Pobito ich irańskiego tłumacza, a policja skonfiskowała kamery i taśmy. Innym zagranicznym dziennikarzom powiedziano, że przyjechali do Iranu relacjonować wybory i już powinni szykować się do wyjazdu.

Według Associated Press policja dokonała szturmu na siedzibę największego ugrupowania politycznego irańskich reformistów - Islamskiego Frontu Irańskiego Uczestnictwa i aresztowała kilku czołowych działaczy partii.

d3yev9o

Władze zablokowały w Teheranie możliwość przekazywania SMS-ów, strony internetowe zwolenników Musawiego i internetowy portal społecznościowy Facebook.

Również zachodni analitycy wyrażają wątpliwości, co do wyników wyborów. - Jestem zaskoczony, jak bezczelnie reżim ogłasza tak duże zwycięstwo Ahmadineżada, wiedząc, że jeśli doszłoby do drugiej tury, wszystko poszłoby w drugą stronę - komentował Mark Fitzpatrick z londyńskiego Międzynarodowego Instytutu Studiów Strategicznych (IISS).

- Rezultaty wyborów są niewiarygodne - mówił Ali Ansari z instytutu studiów irańskich na szkockim Uniwersytecie Świętego Andrzeja. - Jeśli było to rzeczywiste miażdżące zwycięstwo, ludzie powinni być na ulicach w euforii - podkreślił.

d3yev9o

- Większość Irańczyków ma pewność, że doszło do szeroko zakrojonego fałszerstwa - podkreślał analityk z Teheranu Said Leilaz, przywoływany przez AP. - To tak jakby zabrać Musawiemu 10 milionów głosów i dać je Ahmadineżadowi - zauważył.

Fitzpatrick dodał, że zwycięstwo Ahmadineżada nie wróży dobrze rozwiązaniu kontrowersji wokół irańskiego programu nuklearnego.

Świat ostrożny w ocenach

Większość świata do ostrożnie podeszła do wyborów prezydenckich w Iranie i zachowała milczenie, pomimo pojawiających się zarzutów o fałszerstwa wyborcze oraz ostrych protestów na ulicach Teheranu.

Radość z wygranej dotychczasowego irańskiego prezydenta Mahmuda Ahmadineżada wyrazili w sobotę sojusznicy Iranu, a więc Syria, Wenezuela, palestyński ruch Hamas, czy libańskie ugrupowanie Hezbollah. Zaniepokojony był Izrael. - Społeczność międzynarodowa powinna bez ustępstw zareagować wobec irańskiego programu nuklearnego i pomocy udzielanej przez ten kraj organizacjom terrorystycznym, zaangażowanym w destabilizację regionu - oświadczył izraelski minister spraw zagranicznych Awigdor Lieberman.

Jego zastępca Daniel Ajalon dodał, że "reelekcja Ahmadineżada ukazuje narastającą groźbę irańską". Prezydent Iranu kwestionował wcześniej prawo do istnienia Izraela, czym wywołał oburzenie świata.

- Monitorujemy rozwój sytuacji w Iranie, ale - tak jak i reszta świata - czekamy na to, co postawnowią Irańczycy - oświadczyła amerykańska sekretarz stanu Hillary Clinton.

Minister spraw zagranicznych Kanady Lawrence Cannon podkreślił, że jego kraj jest "głęboko zmartwiony" doniesieniami o nieprawidłowościach wyborczych.

Unia Europejska w oświadczeniu czeskiej prezydencji wyraziła zaniepokojenie "domniemanymi nieprawidłowościami" w czasie wyborów i późniejszymi zamieszkami na ulicach Teheranu.

Natomiast szef resortu dyplomacji Wielkiej Brytanii David Milliband zwrócił uwagę, że w kwestii liczenia głosów kandydaci powinni odwoływać się do władz irańskich. - Naszym priorytetem jest to, czy Iran zajmie się obawami społeczności świata, przede wszystkim w sprawie nierozprzestrzeniania broni atomowej - powiedział.

Francja poinformowała, że uważnie śledzi sytuację. Większość pozostałych państw i organizacji - wśród nich ważni partnerzy handlowi Iranu, jak Chiny, Niemcy, Włochy, Rosja i Japonia - zdecydowała się czekać.

Gratulacje Ahmadineżadowi złożył syryjski prezydent Baszar Asad - poinformowała oficjalna syryjska agencja prasowa SANA. Mówił o przyjacielskich stosunkach i współpracy łączącej oba kraje.

Poparcie dla Ahmadineżada wyraził też prezydent Wenezueli Hugo Chavez. Ucieszyło go zwycięstwo "ludzi walczących o lepszy świat". - To jeden z naszych największych sojuszników na Ziemi - podkreślił.

Rzecznik palestyńskiego Hamasu Fawzi Barhum powiedział, że rezultat wyborów to dowód na to, z jakim sukcesem irański program służy obywatelom. Radykalny libański ruch szyicki Hezbollah uznał, że Iran "po raz kolejny zdał egzamin z demokracji".

d3yev9o
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3yev9o
Więcej tematów