Krakowskie hotele wypełnione, ale nie będzie rewolucyjnego zysku
• Na Światowe Dni Młodzieży zostały już pojedyncze miejsca w hotelach
• Liczba pielgrzymów będzie mniejsza niż przewidywano
• Jak dotąd na ŚDM zarejestrowało się ok. 600 tys. osób ze 185 krajów
• Wolne miejsca są nawet o 50 proc. droższe
Ci, którzy dopiero teraz chcą zarezerwować nocleg w Krakowie na czas Światowych Dni Młodzieży, mogą mieć problem. Większość noclegów na ostatni tydzień lipca jest już zarezerwowana. Pozostały pojedyncze miejsca, za które trzeba zapłacić nawet o 50 proc. więcej niż w pozostałych tygodniach lata.
Przedstawiciele branży hotelarskiej oceniają jednak, że Światowe Dni Młodzieży nie przyniosą krakowskim hotelom rewolucyjnego zysku. Liczą jednak, iż będą inwestycją długofalową, że pielgrzymi, którzy przyjadą do Krakowa pod koniec lipca zachęcą znajomych do przyjazdu do Polski w przyszłości.
Pierwotnie przewidywano, że w dniach 26-31 lipca do Krakowa może przyjechać nawet ponad 2 mln osób. Najnowsze dane wskazują jednak, że liczba ta będzie mniejsza. Jak dotąd na ŚDM zarejestrowało się ok. 600 tys. osób ze 185 krajów, spodziewanych jest ponad 800 biskupów i ok. 7 tys. dziennikarzy z całego świata.
Jak wskazują hotelarze większość zdecydowanych, by wziąć udział w ŚDM, dokonywała rezerwacji ze znacznym wyprzedzeniem - zaraz po tym, jak papież ogłosił, że Kraków jest miejscem kolejnych spotkań z młodzieżą; wówczas też większość noclegowni na ten czas szybko zaczęła podnosić ceny. Te, które dziś są jeszcze wolne, są nawet o 50 proc. droższe.
- Choć szanse na znalezienie miejsca, zwłaszcza dla większej grupy, są już małe, to nie znaczy, że ich nie ma. Bywa, że grupa dokonuje równocześnie rezerwacji w dwóch hotelach i potem rezygnuje z jednego na rzecz drugiego - i nagle może się okazać, że w jednym hotelu zwolniło się 20, 30 miejsc - mówi dyrektor biura Małopolskiej Izby Hotelarstwa Gremium Anna Kraińska.
Mimo wyższych cen noclegów w ostatnim tygodniu lipca, branża hotelarska nie liczy na rewolucyjny zysk. - Nie należy spodziewać się oszałamiającego zysku w hotelarstwie za sprawą ŚDM, ponieważ wydarzenie to przypada w sezonie turystycznym i niezależnie od ŚDM miejsca w krakowskich hotelach byłyby zajęte - wyjaśnia Kraińska.
Dyrektor Radisson Blu Hotel Kraków Lidia Wiszniewska przyznaje, że branża hotelarska wiąże nadzieje z tak dużymi wydarzeniami jak ŚDM, jednak planowanie zysku jest ryzykowne - zwłaszcza w przypadku Krakowa, który nie ma dużego doświadczenia w organizacji masowych imprez. - Przed Euro 2012 hotelarze liczyli na zysk, jednak ich oczekiwania rozeszły się z prognozami. Do Krakowa przyjechało mniej turystów - mówi i dodaje, że duże imprezy w sezonie turystycznym odstraszają innych, dobrych klientów. Poza tym wiążą się z nadprogramowymi wydatkami, np. dodatkowym wyposażeniem budynku związanym z bezpieczeństwem gości, transportem w kryzysowych sytuacjach.
- Może zarobimy 20 proc., porównując do tego samego czasu w roku poprzednim - chodzi tutaj o pięć dni, ale jedynie post factum będzie można podsumować - mówi Wiszniewska i zaznacza, że bardziej patrzyłaby na ŚDM, jako na długofalową inwestycją. - Liczymy, że ci, którzy nas odwiedzą, będą o nas dobrze mówić i zachęcą znajomych, krewnych do przyjazdu tu w przyszłości. W tym sensie ŚDM może być potężnym marketingiem i promocją Polski. Ale jeśli pielgrzymi się rozczarują, to będzie strata - mówi.
Również Marcin Mączyński z Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego uważa, że hotelarze nie mogą liczyć na oszałamiające dochody w czasie ŚDM i wskazuje na długofalowe skutki imprez masowych. - Jestem przekonany że +efekt Euro+ trwał co najmniej dwa lata. Badania wskazywały, iż wielu kibiców, którzy przyjechali oglądać mecze, przyjechało później podziwiać nasz piękny kraj i korzystało z bazy noclegowej - mówi.
Turysta, który chce teraz zarezerwować pięć noclegów w 5-gwiadkowym hotelu w czasie ŚDM, musi się liczyć z wydatkiem rzędu 8 tys. zł. Średnie najniższe ceny w hotelach 3-gwiazdkowych oscylują w granicach ok. 4 tys. zł za pięć nocy. W 4-gwiazdkowym Hilton Garden Inn najniższa obecnie cena za nocleg w pokoju to 990 zł, czyli o połowę drożej niż w pozostałych tygodniach wakacji.
Znacznie tańszą ofertę mają schroniska i hostele, choć i w nich wynajem jest droższy niż w pozostałych tygodniach lata. - Ceny na czas ŚDM podnieśliśmy już dawno, średnio o ok. 30 proc. Tak robimy zawsze przy okazji znaczących dat w kalendarzu - np. na sylwestra czy w czasie majówek - wskazuje menadżer krakowskiego Moon Hostelu, Tomasz Mucha. Obecnie cena jednoosobowego pokoju w tym miejscu na czas ŚDM wynosi 359 zł, a w pozostałych tygodniach lata 159 zł. Z kolei sześcioosobowa grupa zapłaciłaby łącznie za nocleg w jednym pokoju 649 zł, podczas gdy w innych dniach wakacji wydałaby 289 zł.