PolskaKrakowski terrorysta złapany - to on podkładał bomby

Krakowski terrorysta złapany - to on podkładał bomby

- Dowody potwierdzają, że zatrzymany w piątek po południu mężczyzna to osoba, która od kilku tygodni terroryzowała Kraków - powiedział szef małopolskiej policji insp. Andrzej Rokita. Dodał, że sprawa była trudna m.in. z uwagi na zachowanie sprawcy - mężczyzna nie zostawiał śladów, jest z pozoru osobą normalną, mieszka samotnie, ma dobrą opinię u sąsiadów.

Krakowski terrorysta złapany - to on podkładał bomby
Źródło zdjęć: © Policja.pl

22.07.2011 | aktual.: 23.07.2011 00:28

- Nic z pozoru nie mogło wskazywać na to, że jest to człowiek, który dokonuje tego typu przestępstw - powiedział szef małopolskiej policji. Insp. Rokita mówił też, że w mieszkaniu zatrzymanego znaleziono kolejny, prawdopodobnie przygotowany do użycia ładunek wybuchowy. - Możemy jednak uspokoić mieszkańców Krakowa, że kolejnych wybuchów nie będzie - zapewnił insp. Rokita.

Pytany o sprawę rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski powiedział, że zatrzymanie to m.in. efekt pracy zespołu funkcjonariuszy z małopolskiej komendy wojewódzkiej, Komendy Głównej Policji i CBŚ. - Pracowali praktycznie bez przerwy, zbierając wszystkie informacje, które pozwoliły na zawężenie kręgów osób poszukiwanych. Musieliśmy działać szybko, bo istniało ryzyko, że sprawca ponownie podłoży ładunek wybuchowy - dodał.

Od kilku tygodni na terenie Krakowa dochodziło do eksplozji ładunków wybuchowych domowej konstrukcji. Najpierw 29 czerwca w rejonie Borku Fałęckiego doszło do dwóch wybuchów, w których trzy osoby zostały ranne. Pierwsza eksplozja miała miejsce przy ul. Siarczanej, gdy 52-letnia właścicielka domu jednorodzinnego otwierała pilotem bramę garażu. Kobieta oraz jej 22-letni syn zostali ranni. Druga eksplozja nastąpiła przy ul. Jeleniogórskiej, gdy 55-latek próbował przenieść coś z piwnicy.

Następnie 14 lipca doszło do eksplozji w jednym z bloków mieszkalnych przy ulicy Skarżyńskiego w Nowej Hucie, ranny został 35-letni mężczyzna. Znalazł on paczkę przed drzwiami swojego mieszkania; w trakcie jej rozpakowywania nastąpił wybuch.

17 lipca podczas wybuchu kolejnego ładunku ranny został 65-latek. Bombę znalazł na swojej posesji.

- Zatrzymany w piątek mężczyzna jest podejrzewany o wszystkie cztery zamachy bombowe, do których doszło od 29 czerwca br. w Krakowie - poinformowali przedstawiciele policji i prokuratury.

Podczas konferencji zwołanej w kilka godzin po zatrzymaniu mężczyzny poinformowano również, że sprawdzany jest jego związek z innymi sprawami dotyczącymi m.in. podpaleń i niszczenia mienia począwszy od 2007 r.

- Zgromadzony dotąd materiał dowodowy świadczy o tym, że zatrzymany jest sprawcą wszystkich czterech zamachów bombowych, do których doszło w ostatnim czasie w Krakowie - mówił szef małopolskiej policji Andrzej Rokita.

Wcześniej informowano, że powiązane ze sobą są trzy zamachy - dwa z 29 czerwca, w których zostały ranne trzy osoby i eksplozja z 17 lipca, gdy ranny został 65-latek. W eksplozji z 14 lipca w jednym z bloków mieszkalnych w Nowej Hucie, ranny został 35-letni mężczyzna.

Z ustaleń policji wynikało, że osoby poszkodowane w wybuchach nie były przypadkowe. Wszystkie prowadziły jakiś interes. Rozpatrywano są dwie wersje - porachunki, rozliczenia finansowych lub wymuszenie haraczu.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (66)