Zabójca musi zapłacić wdowie odszkodowanie i rentę
Skazany za zabójstwo Andrzej K. musi zapłacić wdowie po swej ofierze 70 tys. zł odszkodowania i 31 tys. zaległej renty, oraz płacić jej 400 zł renty co miesiąc - orzekł Sąd Okręgowy w Krakowie.
19.03.2009 | aktual.: 19.03.2009 16:19
To jedno z pierwszych tego rodzaju rozstrzygnięć w krakowskim sądzie. Odwołując się do stosownych przepisów Kodeksu karnego, z pozwem przeciw zabójcy wystąpiła prokuratura i wdowa.
Sąd uznał, że ich roszczenia są słuszne, skorygował jedynie wysokość odszkodowania, ograniczając żądania wdowy.
Jak stwierdził sąd, wdowa po zabójstwie męża znalazła się w trudnej sytuacji życiowej i bez środków do życia. Utraciła ponadto bliską osobę i możliwość wspierania przez nią, przeżyła traumę i straciła aktywność życiową. Dlatego należy jej się zarówno odszkodowanie, jak i comiesięczna renta.
Wyrok nie jest prawomocny. Skazany za zabójstwo Andrzej K. odbywa obecnie karę 12 lat pozbawienia wolności.
Ciało 47-letniego mężczyzny znaleziono w grudniu 1998 roku w jednym z krakowskich mieszkań. Mężczyzna zginął od ciosów nożem. Po dokładnej analizie śladów śledczym udało się wyodrębnić kod genetyczny, należący do inżyniera hutnika Andrzeja K., przyjaciela ofiary z czasów dzieciństwa. Według prokuratury do zabójstwa mogło dojść podczas kłótni mężczyzn o pieniądze.
W sprawie odbyły się trzy procesy. Andrzej K. przed sądem nie przyznawał się do winy, ale odmawiał składania wyjaśnień i milczał. W pierwszym procesie został uniewinniony, w drugim skazany na 12 lat pozbawienia wolności. W obu przypadkach Sąd Apelacyjny uchylał wyroki, wskazując wątpliwości wymagające rozstrzygnięcia.
W trzecim procesie sąd pierwszej instancji uznał, że wina Andrzeja K. została udowodniona, i ponownie skazał go na 12 lat pozbawienia wolności. Ten wyrok utrzymał także w kwietniu 2006 roku Sąd Apelacyjny. Podstaw do jego zmiany nie dopatrzył także Sąd Najwyższy.
- Mija właśnie 11 lat mojej męczarni. Chciałabym już zamknąć tę sprawę i odzyskać spokój - powiedziała po ogłoszeniu wyroku wdowa.
Pozwanemu, który poprzez swojego pełnomocnika wnosił o oddalenie pozwu, przysługuje jeszcze apelacja.