W kolejce po protezę
Małopolski oddział NFZ wprowadził
ograniczenia w refundacji tzw. środków pomocniczych i przedmiotów
ortopedycznych, czyli m.in. protez, gorsetów, materaców
przeciwodleżynowych - pisze "Dziennik Polski".
31.07.2007 | aktual.: 31.07.2007 00:24
Wygląda na to, że pieniędzy jest za mało, choć NFZ twierdzi, że w Małopolsce sytuacja wcale nie jest taka zła, bo w tegorocznym budżecie na refundację przedmiotów ortopedycznych przeznaczono aż 47 mln zł. Statystyki wskazują, że w Małopolsce kwoty przeznaczane na refundację - w przeliczeniu na liczbę mieszkańców - należą do najwyższych w kraju. Kwoty te zresztą rosną z roku na rok. Pojawiło się jednak realne niebezpieczeństwo, że jesienią pieniędzy zabraknie i pacjenci będą musieli czekać aż do przyszłego roku.
Niepokoi, że wydatki na ten cel rosną wręcz lawinowo - twierdzi Jolanta Pulchna, rzeczniczka małopolskiego oddziału NFZ. Dlatego rozpoczął się właśnie monitoring wydatków na refundację przedmiotów ortopedycznych i przeprowadzamy kontrole - zarówno pod kątem ordynacji, jak i realizacji. To działanie podyktowane jest troską o publiczne pieniądze, istnieje bowiem podejrzenie nieprawidłowości - dodaje Pulchna.
Dla przeciętnego małopolskiego pacjenta wprowadzenie limitów to ogromny kłopot, a często nawet dramat. Jak podaje NFZ, limit środków wyczerpał się 16 lipca, a od tego momentu zarejestrowano w kolejce już 3660 oczekujących - podaje "Dziennik Polski".
W tym wypadku obowiązuje zasada "kto pierwszy, ten lepszy"- mówi Anna Kocemba z Ogólnopolskiej Izby Specjalistycznego Zaopatrzenia Medycznego. To przerażające, bo mówimy o ludziach naprawdę ciężko chorych. Ten sprzęt to nic innego, jak kolejny etap terapii. Czekanie oznacza zaprzestanie leczenia i może narazić na pogorszenie stanu zdrowia - podkreśla w rozmowie z dziennikiem Kocemba. (PAP)