Szczepienia poza kolejnością również w Krakowie? Szpital stanowczo zaprzecza
Szpital Uniwersytecki w Krakowie zaprzecza, że doszło tam do przypadków szczepienia poza kolejnością. W kilka dni wyczerpały się dawki szczepionek na COVID dla lekarzy. Pojawiły się podejrzenia, że medyków wyprzedziły w kolejce rodziny pracowników administracji szpitala.
02.01.2021 | aktual.: 03.03.2022 02:14
- Zaprzeczam powielanym w internecie głosom, że w naszym szpitalu rodziny pracowników administracji uprzedziły w kolejce medyków - mówi WP Marcin Jędrychowski, dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.
- Szybko wykorzystaliśmy pierwszą dostawę 825 dawek szczepionki. Chęć zaszczepienia zadeklarowało 3480 medyków. Możliwe, że komentarze, które pojawiły się w mediach społecznościowych wynikają z rozczarowania, że pierwsza dostawa tak szybko się wyczerpała - dodał Jędrychowski.
Zapewnił, że w pierwszej kolejności szpital szczepił lekarzy, pielęgniarki oraz pracowników niemedycznych z grupy narażonej bezpośrednio na kontakt z pacjentami, którzy mogą być zakażeni koronawirusem. Dopiero w dalszej kolejności przewidziane są szczepienia pozostałych chętnych.
Szczepienia na COVID. Rodziny pracowników ubiegły medyków?
To komentarz do informacji przekazanej w mediach społecznościowych przez Arkadiusza Grochota, dziennikarza portalu Stacja7.pl. W sobotę komentował on burzę wokół szczepień poza kolejnością.
"W Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie zabrakło szczepionek dla lekarzy, bo panie z administracji przyprowadziły wcześniej swoje rodziny do szczepienia" - napisał na portalu Twitter.
- Spośród pracowników i ich rodzin łącznie mamy 12 tys. zgłoszeń do szczepień. Prawdą jest tylko to, że zabrakło nam szczepionek. Zainteresowanie szczepieniami jest duże - dodał Marcin Jędrychowski.
Szpital Uniwersytecki w Krakowie 28 grudnia rozpoczął szczepienia na COVID-19. W ciągu dwóch dni zaszczepiono ponad 500 osób. Pierwszymi osobami, które przyjęły szczepionkę byli Krystyna Matusik, pielęgniarka z intensywnej terapii, lek. Tomasz Drygalski, a także prof. Andrzej Matyja, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, prof. Tomasz Grodzicki, prorektor UJ ds. Collegium Medicum oraz dyrektor placówki - Marcin Jędrychowski.
Przypomnijmy, że falę kontrowersji wywołało postępowanie jednej z jednostek Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Poza kolejnością zaszczepili się tam znani aktorzy, jak Krystyna Janda, Wiktor Zborowski czy Andrzej Seweryn. Przedstawiciele WUM tłumaczyli, że znane osoby zgodziły się zostać ambasadorami powszechnej akcji szczepień.