Trwa ładowanie...
d19s4ju
kraków
24-08-2006 00:35

Sms-y do Smoka Wawelskiego

W czasie wakacji Smok Wawelski ma pełną
paszczę roboty, informuje "Gazeta Krakowska". Na życzenie wysłane sms-em Smok Wawelski odpowiada ... ziajaniem.

d19s4ju
d19s4ju

Gdy tylko wysiądą z autokarów pierwsze wycieczki, natychmiast zaczyna ziać ogniem na życzenie. Od kiedy krakowska gazownia nałożyła na smoka te obowiązki, zdarzają się dni, że biedak nie może wyrobić się ze zleceniami, i na osobistą realizację trzeba czekać nawet kilka godzin, a nawet dni!

Po pierwszych informacjach telewizyjnych o ziajaniu na życzenie, smok otrzymał jednego dnia ponad 2 tys. SMS-ów - mówi Jacek Gądek z krakowskiej gazowni. Teraz jest już normalnie. W czasie wakacyjnych miesięcy smok otrzymuje kilka tysięcy zleceń miesięcznie, a po sezonie do 1000.

Aby smok buchnął ogniem specjalnie dla nas, wystarczy wysłać do niego SMS-a. Gdy otrzyma taką wiadomość, natychmiast zaczyna z nami komórkową korespondencję. Pierwszym SMS-em się wita, drugim prosi, aby na niego patrzeć, gdyż właśnie zionie dla nas, a trzecim zaprasza na strony krakowskiej gazowni, żeby pobrać tapetę na komórkę ze swoją podobizną.

Aby wszystko działało bez zarzutu, raz w miesiącu pracownicy gazowni czyszczą smokowi "paszczę". Gazowej instalacji szkodzi bowiem wilgoć.

Choć koszt SMS-a do smoka to wydatek 1,22 zł, przedstawiciele gazowni zapewniają, że krakowski stwór wcale na tej usłudze nie zarabia. Cena SMS pokrywa koszty gazu i obsługi telekomunikacyjnej. To co zostaje, pokrywa koszty gazu zużytego na gratisowe buchanie ogniem. A to zdarza się co 5 minut. (PAP)

d19s4ju
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d19s4ju
Więcej tematów