Sąd: aktor niewinny - nie zgwałcił syna
Krakowski sąd uniewinnił aktora, dziennikarza i konferansjera Bogusława S., oskarżonego o przestępstwa seksualne wobec syna. Był to już drugi proces w tej sprawie; toczył się z wyłączeniem jawności. Wyrok jest nieprawomocny.
10.11.2010 | aktual.: 10.11.2010 16:33
- O wyroku uniewinniającym zadecydowała ocena dowodów przez sąd oraz to, że nie została przełamana zasada domniemania niewinności - powiedział rzecznik Sądu Okręgowego w Krakowie Rafał Lisak.
Krakowska prokuratura postawiła Bogusławowi S. dwa zarzuty. Pierwszy dotyczył dwukrotnego doprowadzenia dziecka między wrześniem 2001 a marcem 2002 roku do "poddania się czynnościom seksualnym". Drugi - doprowadzenia dziecka w marcu 2003 r. do "wykonania czynności seksualnych".
Materiał dowodowy w tej sprawie był oparty na przesłuchaniach świadków, opinii psychologicznej co do wiarygodności zeznań dziecka, i na opiniach biegłych dotyczących oskarżonego.
Bogusław S. w śledztwie nie przyznał się do winy, uznał zarzuty za absurdalne i nazwał je elementem zemsty ze strony byłej partnerki. Prokuratura twierdziła, że materiał dowodowy jest wiarygodny i uzasadniający wniesienie aktu oskarżenia.
Proces w tej sprawie zaczął się w połowie 2004 roku. W maju 2007 roku Sąd Rejonowy dla Krakowa Śródmieścia skazał Bogusława S. na dwa lata pozbawienia wolności. Sąd uznał, że wina oskarżonego została udowodniona i skazał go na karę pozbawienia wolności w wymiarze, jakiego żądał prokurator.
Od tego wyroku odwołali się obrońcy oskarżonego. W lipcu 2008 roku sąd odwoławczy uchylił wyrok i sprawę skierował do ponownego rozpoznania. Powodem były kwestie proceduralne, ponieważ - jak się okazało - przesłuchiwane w postępowaniu jako świadek kilkuletnie dziecko nie zostało poinformowane o możliwości odmowy zeznań, a także o celu przesłuchania. Konieczna była także opinia biegłych, czy dziecko może być ponownie przesłuchane.
Sąd ponadto wskazał na różnicę w ocenie dowodów, tj. dwóch sprzecznych opinii psychologicznych na temat tego, czy ustalone zachowania oskarżonego miały charakter molestowania seksualnego czy też miały inne podłoże.
Ponadto - zdaniem sądu drugiej instancji - argumentacja, dlaczego sąd pierwszej instancji oparł się na opinii niekorzystnej dla oskarżonego, była niewystarczająca i nieprzekonująca.
Ponowny proces rozpoczął się w listopadzie 2008 r. i trwał dwa lata. Prokurator domagał się ponownego skazania oskarżonego na karę dwóch lat pozbawienia wolności. Skazania Bogusława S. domagali się pełnomocnicy oskarżycielki posiłkowej.