PolskaRehabilitacja "posmogowa" w Wieliczce

Rehabilitacja "posmogowa" w Wieliczce

W stolicy Małopolski powietrze jest najgorsze w Polsce, ale zaledwie 15 km dalej tyle, że pod ziemią, wyjątkowe czyste i zdrowe. Dowód? Zimą w Krakowie stężenie niebezpiecznych cząstek dochodzi do 100-190 mikrogramów/m3, a w dawnej kopalni soli w Wieliczce stężenie PM4 wynosi średnio zaledwie 7 mikrogramów/m3.

Rehabilitacja "posmogowa" w Wieliczce
Źródło zdjęć: © Fotolia

04.02.2017 | aktual.: 04.02.2017 10:22

Rehabilitacja w Wieliczce

Paradoksalnie mieszkańcy Krakowa mają bardzo blisko do miejsca, gdzie mogą się rehabilitować ze skutków ubocznych wdychania zabójczego smogu. Jak donosi "Gazeta Wyborcza" ten fakt zostanie wykorzystany, bo szpitale w Zakopanem, w Jaroszowcu pod Krakowem i kopalnia soli w Wieliczce podpisały porozumienie w sprawie rehabilitacji osób chorujących z powodu smogu. – Płuca, które wdychają zanieczyszczone powietrze, należy rehabilitować tak samo jak rękę po złamaniu – uważa Krzysztof Grzesik, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Chorób Płuc w Jaroszowcu pod Krakowem.

Wdech-wydech

Kilkugodzinny spacer podziemnymi korytarzami pozwala poczuć się zdecydowanie lepiej. Dobroczynne właściwości powietrza w komorach solnych wynikają nie tylko z bardzo niskiej zawartości PM4, ale także dużej wilgotności, wysokiej zawartości chlorku sodu, pierwiastków takich jak magnez, mangan i wapń oraz wyjątkowej czystości bakteriologicznej. Nic tylko się inhalować. - Solne ściany działają jak filtr, który ściąga wszelkiego rodzaju zanieczyszczenia – wyjaśnia Magdalena Kostrzon, pełnomocniczka ds. badań naukowych i rozwoju w kopalni soli w Wieliczce. Turnus rehabilitacyjny może trwać 14 lub 24 dni.

Przerażające statystyki

W Polsce rocznie nawet 45 tys. osób umiera z powodu zanieczyszczonego powietrza. Tak wynika z badań przeprowadzonych przez Wojskowy Instytut Medyczny i Politechnikę Warszawską. Tylko 12 tys. osób jest rehabilitowanych pulmunologicznie, czyli w kierunku leczenia chorób układu oddechowego. Naukowcy i lekarze ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu wykazali, że w dniach alarmu smogowego ogólna liczba zgonów rośnie o 6 proc., a ich liczba z przyczyn sercowo-naczyniowych do 8 proc. Jakby tego było mało smog nie znika tak nagle jak się pojawia. Krzywa zanieczyszczeń opada stopniowo. - Podwyższoną śmiertelność notujemy jeszcze przez dwa tygodnie po apogeum wysokich stężeń – mówi prof. Andrzej Lekston z kliniki w Zabrzu.

Uzdrowisko przy kopalni w Wieliczce ma kontrakt na rehabilitację pulmunologiczną nie odpowiadający potrzebom. Ale do tego, że w polskiej służbie zdrowia brakuje pieniędzy chyba wszyscy zdążyli się już przyzwyczaić.

krakówsmogwieliczka
Zobacz także
Komentarze (9)