Płoną chemikalia pod Krakowem
Hala z farbami i klejami o powierzchni 5 tysięcy metrów kwadratowych pali się w Szczyglicach koło Krakowa. Świadkowie twierdzą, że przed pojawieniem się ognia słyszeli potężny wybuch. Na miejscu pracuje ponad stu strażaków. Jeden z pracowników fabryki z poparzeniami trafił do szpitala.
09.05.2003 | aktual.: 09.05.2003 14:15
Wciąż nie wiadomo, ile osób zostało poszkodowanych. Nieznane są losy jednego z pracowników, który znajdował się na terenie zakładu.
Zagrożony jest położony w pobliżu akcji tunel z chemikaliami. Nie ma natomiast niebezpieczeństwa dla krakowian korzystających z ujęcia wody na Rudawie.
Po tym jak chemikalia z płonącego zakładu dostały się do rzeki, wodociągi odcięły dopływ skażonej wody. Mieszkańcy korzystają z zapasów czystego ujęcia. Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska uspokaja, że na razie nie ma zagrożenia dla zdrowia mieszkańców.