Parkingowa wojna w Krakowie. Niszczą auta za "niewłaściwy" postój
Krakowska "święta wojna" toczy się nie tylko na stadionach. Mieszkańcy blokowisk od dawna skarżą się na dewastację samochodów tylko ze względu na tablice rejestracyjne lub źle zaparkowany samochód. Problem próbuje rozwiązać spółdzielnia, tłumacząc mieszkańców.
Porysowany lakier, urwane lusterko czy odkręcone koło - to zaledwie niewielki zakres nieprzyjemnych zdarzeń na krakowskich osiedlach. Mieszkańcy od lat skarżą się parkingowym na problem pod blokami.
- Mimo że w Krakowie mieszkam od urodzenia, mam samochód zarejestrowany na Śląsku, prezent od teściów. Przeprowadzając się do nowego mieszkania na Piaskach, zaparkowałem na wolnym miejscu - mówi Janusz Gajda, mieszkaniec Krakowa. - Na początku dostałem kartkę "To nie twoje miejsce ch**u". Później żona zaparkowała na wolnym miejscu. Rano nie mieliśmy wycieraczek. Ktoś urwał - dodaje.
Jak się później okazało, miejsce "należało" do sąsiada, który od lat zajmował to stanowisko przy chodniku.
- Inni lokatorzy przyszli i powiedzieli, że to miejsce nie jest prywatne, nie da się go wykupić, ale sąsiad uznał to za własność. Jak ktoś na nim parkuje, źle się kończy. A jeśli ma obce rejestracje, szkody są dodatkowe. Czasami ma wybitą szybę, czasami fekalia na masce, innym razem rozlaną farbę olejną - relacjonuje Gajda.
Podobne sytuacje zdarzają się w całym mieście. Przeglądając fora dyskusyjne i portale społecznościowe, nie sposób nadążyć z czytaniem o kolejnych szkodach.
"Przyszedłem na parking, a miał odkręcone koło. Nie była to próba kradzieży, a zemsta za zajęcia miejsca parkingowego. Śruby leżały na dachu, kartka wsadzona w okno" - pisze na portalu społecznościowym Marcin.
Próbę walki z procederem rozpoczęła spółdzielnia "Krakowiak". Na swoich budynkach wywiesiła ogłoszenie:
"(...)Z uwagi na powtarzające się akty dewastacji samochodów z rejestracyjnymi o numerach innych, niż KR... przypominamy, że Właścicielami mieszkań są także osoby zameldowane w innych województwach(...)".
Niestety, nie udało nam się skontaktować z przedstawicielami zarządcy, ale mieszkańcy na wewnętrznym forum przekazali, że ogłoszenie zdało egzamin.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .