Młoda lwica przebywała w za ciasnej klatce; będzie śledztwo
Krakowska prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie znęcania się nad kilkumiesięczną lwicą, którą przywieziono samolotem do Balic w za ciasnej klatce - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie Bogusława Marcinkowska.
16.10.2009 | aktual.: 16.10.2009 17:13
Zwierzę w czwartek zostało przetransportowany do warszawskiego zoo, gdzie pozostanie do zakończenia postępowania.
Lwica przyleciała do Balic pod koniec sierpnia, w ciasnej klatce, nieprzystosowanej do przewozu zwierząt. Po jej odbiór zgłosił się obywatel Bułgarii, przedstawiając paszport właściwy dla psa lub kota, ale niekoniecznie dla dzikiego zwierzęcia.
Z dokumentów wynikało, że lwica została kupiona w hodowli w Belgii, a jej właścicielem jest bułgarska firma. Zwierzę miało służyć do robienia zdjęć przed cyrkiem w Warszawie, jednak istnieją rozbieżności w sprawie tego, czy zawarto z cyrkiem na to umowę.
Prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie znęcania się nad zwierzęciem. W toku tego postępowania wyjaśnia także okoliczności sprowadzenia lwa do Polski i prawidłowość dokumentów.
W tym celu wystąpiła do Ministerstwa Ochrony Środowiska o ocenę legalności transakcji i przedłożonych dokumentów oraz wskazanie miejsca pobytu dla lwa, ponieważ zgodnie z przepisami osobom prywatnym nie wolno posiadać zwierząt niebezpiecznych.
Ministerstwo wskazało warszawskie zoo jako miejsce pobytu lwa i w czwartek wyspecjalizowana firma zawiozła tam zwierzę.
Krakowska policja, wykonująca czynności w tej sprawie pod nadzorem prokuratury, bada także okoliczności wcześniejszego sprowadzenia do Polski dwóch innych lwiątek. Ustala, gdzie się w tej chwili znajdują i czy miały stosowną dokumentację.