Krakowski "wstyd na cały świat". Jest pomysł na rozwiązanie problemu
"J...ć Żydów", przekreślone Gwiazdy Dawida czy inne elementy antysemickie na murach - to codzienność, z którą krakowianie i turyści w sercu Małopolski spotykają się od lat. Dla jednych problem bagatelizowany, dla kolejnych piętno noszone od czasów hitlerowskich zbrodni, które jest wyjątkowo bolesne. Jednak do tej pory, problem nie znikał. Do teraz.
23.03.2015 | aktual.: 29.03.2015 10:27
Jest szansa, że dzięki przewodniczącemu zespołu zadaniowego ds. przeciwdziałania nielegalnemu graffiti, problem przestanie być tak zauważalny.
- Nie ma takiej armii strażników czy innych funkcjonariuszy, którzy ochroniliby całe miasto. Ostatnie derby pokazały, że mimo potężnego zabezpieczenia przez policję, miasto i tak zostało po nich w opłakanym stanie – mówi Wirtualnej Polsce Waldemar Domański.
Dzięki inicjatywie Domańskiego, sytuacja może się zmienić. Mimo, że rasizm czy antysemityzm, który tkwi w głowach nie zostanie wykorzeniony tą metodą, to nie będzie tak zauważalny na zewnątrz.
- Chcę zrobić zbiórkę farb, cyklicznie - dwa razy w roku. Zebrane materiały będą przekazywane właścicielom nieruchomości – dodaje Domański. - Dzięki temu będziemy te napisy usuwać szybko, zanim wandale będą z tego czerpać satysfakcję - wyjaśnia.
Jego zdaniem, pomysł będzie miał też duże znaczenie społeczne.
- Wspólne upapranie rąk, chwycenie pędzla do ręki będzie elementem społecznym, łączącym sąsiadów. To od nas będzie zależało, by jakaś garstka ludzi psuła nam drogę naszych dzieci do szkoły. Ile razy możemy odpowiadać dzieciom na pytanie „co to znaczy j...ć Żydów?”. Przecież dzieci najpierw uczą się czytać z tynków, później dopiero z książek – kończy Domański.
Decyzję Waldemara Domańskiego z zachwytem komentują krakowscy Żydzi.
- To bardzo dobra wiadomość, by nie było wstydu na cały świat. Trudno jest tłumaczyć Żydom, którzy lądują w Krakowie i po 5 minutach widzą „Anty Jude” oraz przekreślone Gwiazdy Dawida – mówi Wirtualnej Polsce Jonathan Ornstein, szef Jewish Community Center.
- Ale zamalowywanie nie rozwiąże problemu. To jest w głowie, więc trzeba zacząć od edukacji. Trzeba pokazać, że Żydzi stanowią część naszego społeczeństwa. Byliśmy tutaj zawsze i mamy bardzo trudną wspólną historię – kończy Ornstein
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .