PolskaKraków zagrożony przez zatkane śmieciami rzeki

Kraków zagrożony przez zatkane śmieciami rzeki

Radni ze Zwierzyńca, Prądnika Czerwonego i Bronowic alarmują - jeśli krakowskie rzeki nie będą czyszczone, wiele osiedli może zostać zalanych. Co roku wiosną i jesienią w Rudawie, Białusze i Drwinie sterty śmieci blokują przepływ wody.

Kraków zagrożony przez zatkane śmieciami rzeki
Źródło zdjęć: © AFP

Odpowiedzialne za sprzątanie koryta służby rozkładają ręce tłumacząc się brakiem pieniędzy. Trzy małe rzeczki przy wysokim stanie wód mogą zagrozić m.in. osiedlom przy ul. Celarowskiej i mieszkańcom Woli Justowskiej. - Wystarczy,że płynące rzeką śmieci utworzą zator, a woda wyleje na okolicę - podkreśla Andrzej Hawranek, przewodniczący Rady Dzielnicy VII (Zwierzyniec).

- U nas w wale przeciwpowodziowym Białuchy rosną drzewa.Zator może utworzyć się momentalnie i strach pomyśleć, co się wtedy stanie - mówi Dominik Jaśkowiec, szef Dzielnicy III (Prądnik Czerwony). Za sprzątanie koryta rzecznego ze śmieci, które mogą utrudniać spływ w czasie powodzi odpowiedzialny jest Małopolski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych. Wciąż jednak tłumaczy się brakiem pieniędzy na ten cel.

- Mamy 3,6 tys. km rzek i ponad tysiąc km wałów do zabezpieczenia. Nie jesteśmy w stanie monitorować każdego koryta - tłumaczy Adam Cebula, wicedyrektor MZMiUW. Dodaje, że jego inspektorzy przeglądają rzeki dwa razy w roku. - Gdy widzimy zagrożenie,usuwamy zator-podkreśla. Zdaniem radnych,to za mało. Co roku, oni sami wraz z mieszkańcami doraźnie czyszczą koryto. Robi to też Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu,choć to nie należy do ich obowiązków.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)