Kradzież na pracowników wodociągów

Sprawcy wchodzili do mieszkania i gdy jeden z nich zajmował czymś właścicielkę, pozostali 'zajmowali się' mieszkaniem. Przeważnie kradli pieniądze i biżuterię, lecz nie gardzili także innymi cennymi sprzętami. Rzeczy te szybko spieniężali - powiedział Adam Jachimczak z zespołu prasowego śląskiej policji.

W czwartek w południe kolejną ofiarą szajki padła mieszkanka Jaworzna-Szczakowej. Sąsiad kobiety zapisał numery rejestracyjne bordowego opla, którym - jak przypuszczał - poruszali się sprawcy kradzieży. Oficer dyżurny zarządził blokadę miasta. Na jednym z punktów blokadowych przestępcy zostali zatrzymani. W ich aucie policjanci znaleźli kilka tysięcy złotych i karty bankomatowe.

Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że mężczyźni działali od wakacji ubiegłego roku na terenie całego kraju, poruszali się autem z instalacją gazową, żeby było taniej. Przestępstw dokonywali zawsze w podobny sposób. Najpierw pukali do drzwi i sprawdzali, kto jest w domu. Jeżeli okazywało się, że samotna kobieta, okradali ją. Jeżeli drzwi otworzył mężczyzna lub okazywało się, że wewnątrz mieszkania jest więcej osób, mówili tylko, że są z wodociągów i że "będzie przerwa w dostawie wody", po czym odchodzili.

Z obecnych ustaleń policji wynika, że w samym Krakowie popełnili 50 podobnych przestępstw, w Tarnowie - 30. Dwóch z zatrzymanych było wcześniej notowanych za obrót narkotykami, włamania i przestępstwa rozbójnicze. Nie wiadomo jeszcze, w jaki sposób prokuratura zakwalifikuje przestępstwa popełniane przez grupę. Za kradzieże może im grozić do pięciu lat więzienia, za oszustwa - nawet 10.

Policjanci z Jaworzna apelują do osób - ofiar szajki o informacje na ten temat pod numerami telefonów (0-32) 618-32-81, 618-32-83, 618-32-31.