Konduktor uwięził pasażerkę i zaczął molestować
Krakowska prokuratura postawiła zarzuty pozbawienia wolności i doprowadzenia do poddania się innej czynności seksualnej konduktorowi pociągu. Jest on podejrzany o molestowanie pasażerki. Policja bada, czy jego ofiarą nie padły też inne kobiety.
Jak poinformowała rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie Bogusława Marcinkowska, Jan Z. miał wypisać bilet kobiecie podróżującej między Miechowem i Krakowem. Zabrał ją do przedziału, w którym, po zamknięciu drzwi, zaczął ją napastować seksualnie.
Do zdarzenia doszło kilka tygodni temu na trasie Bydgoszcz-Przemyśl. Kobieta zaraz po opuszczeniu pociągu w Krakowie zgłosiła sprawę na policji. Konduktor w trakcie prokuratorskiego postępowania nie przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia.
Orzeczono wobec niego dozór policyjny. Został też zawieszony w obowiązkach konduktora i kierownika pociągu. Mężczyźnie grozi do ośmiu lat więzienia. Jak podaje radio RMF FM, policja sprawdza, czy wcześniej - jeżdżąc na innych trasach - mógł dopuszczać się podobnych przestępstw.
NaSygnale.pl: Dominika grasowała w przychodniach - wpadła