PolskaBarbarzyńca w sanktuarium

Barbarzyńca w sanktuarium

- To jest skandal i zbrodnia budowlana - tak o projekcie budowy apartamentowca, mówią mieszkańcy osiedla Salwator Pod Kopcem.

Barbarzyńca w sanktuarium

30.04.2007 08:08

Przy ulicy Sawickiego 4 stoi obecnie dom jednorodzinny, jeden z najpiękniejszych w okolicy. Zbudowany został po drugiej wojnie światowej, a jego pierwsza właścicielka, Stanisława Poniedziałek musiała podpisać oświadczenie, że nigdy nie rozbuduje domu i nie zmieni jego profilu, ze względu na specyficzny charakter osiedla, będącego "perłą krakowskiej mieszczańskiej architektury" i stanowiącego otulinę kopca im. T. Kościuszki. Dom pod koniec ubiegłego roku stał się własnością dewelopera, Biura Architektonicznego Grupy 3D. Nowy nabywca, nie zamierza brać pod uwagę lokalizacji działki, znajdującej się w granicach Bielańsko - Tynieckiego Parku Krajobrazowego. Wkrótce ma tu stanąć, "socjalistyczny upiór" - jak o projekcie wyraża się Michał Pawluśkiewicz.

- Jesteśmy zbulwersowani - mówi Tadeusz Stępień, jeden z mieszkańców osiedla. W styczniu, Urząd Miasta Krakowa wydał zgodę na "przebudowę i rozbudowę budynku mieszkalnego jednorodzinnego". W tej decyzji nie było mowy o budynku wielorodzinnym, jakim jest apartamentowiec, wielki betonowy moloch, z sześcioma lokalami, czterema kondygnacjami i podziemnymi garażami. Oburzenie mieszkańców wywołuje fakt, że deweloperowi przyznaje się prawa, których oni nie posiadają.

- Każdy z nas, budując dom, musiał przestrzegać proporcji między jego wielkością a powierzchnią działki. Budynek mógł zajmować maksymalnie 25 procent powierzchni działki, gdyż w założeniu miały to być tereny zielone, prawnie chronione - mówi Stanisława Żak. Tymczasem teraz wchodzi tu budowlany barbarzyńca, kupuje- burzy- buduje- sprzedaje i nikt z niczego go nie rozlicza - dodaje Pawluśkiewicz. Państwo Stępień, którzy chcieli postawić na swojej działce dom, na decyzję czekali sześć lat. Ostatecznie otrzymali zgodę na dom, którego powierzchnia nie przekroczy 15 procent powierzchni działki. Tymczasem zgoda na budowę apartamentowca, który zajmie prawie całą, 11-arową działkę, zapadła w ciągu dwóch tygodni. Jego budowa nie tylko zniszczy unikatowy charakter dzielnicy Zwierzyniec, ale i bezcenną przyrodę, m.in. 100-letnie drzewo zwane "wiązem Jana Pawła II" i gniazda ptaków.

- To miejsce jest "sanktuarium przyrody" - mówi Pawluśkiewicz. Tym bardziej dziwi go obojętność Wojewódzkiego Konserwatora Przyrody, który zaakceptował plan inwestycji. Mieszkańcy twierdzą, że kiedy próbowali protestować, otrzymali z Wydziału Architektury i Urbanistyki Urzędu Miasta odpowiedź, że to dopiero projekt, a od tego nikt nie umarł. Jednak od kilku dni przychodzą ludzie, oglądają działkę i twierdzą, że... już kupili od dewelopera mieszkania. Zakończenie sprzedaży apartamentów w "Willi pod Kopcem" potwierdzają pracownicy biura. Cena metra kw. wahała się od 13- 15 tys. zł. Mieszkańcy czują się oszukani. Zamierzają walczyć z bezdusznym inwestorem i urzędnikami.- Nie protestujemy przeciwko budowie czy rozbudowie domów jednorodzinnych. Nie zgadzamy się jednak na powstanie aparamentowca- oświadczają stanowczo.

Joanna Kocik

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)