PolskaKraków. Ochroniarz z Biedronki zaatakował klienta. Sklep odpowiada

Kraków. Ochroniarz z Biedronki zaatakował klienta. Sklep odpowiada

23 listopada w Krakowie klient sklepu Biedronka został zaatakowany przez ochroniarza. Mężczyzna całą sprawę opisał w mediach społecznościowych. Sklep wydał oświadczenie.

Kraków. Ochroniarz z Biedronki zaatakował klienta. Sklep odpowiada
Kraków. Ochroniarz z Biedronki zaatakował klienta. Sklep odpowiada
Źródło zdjęć: © EASTNEWS | WOJCIECH STROZYK

Mężczyzna zrobił zakupy w kasie samoobsługowe. Na jego szczęście zachował paragon. W drodze powrotnej do domu został zaatakowany.

- Byłem już prawie na przystanku, kiedy poczułem trzy mocne uderzenia w plecy – obróciłem się, zobaczyłem grubego mężczyznę lat 25, który chwycił mnie za ręce i próbował coś z nimi zrobić. Tępo stałem przez kilka sekund, po czym uświadomiłem sobie, że mam do czynienia z ochraniarzem, tak pisało na jego specyficznym stroju. Po tym jak zrozumiałem, kim jest ten pan, zapytałem się go z charakterystycznym wschodnim akcentem (no bo inaczej nie potrafię), co się w ogóle tutaj dzieje. Usłyszawszy obce dźwięki, ten pan powalił mnie na ziemię, usiadł na moim kręgosłupie i zaczął zakładać na mnie kajdanki. Ja natomiast, wetknięty twarzą do chodnika, dalej wypytywałem, co się dzieje i prosiłem mnie puścić - relacjowoał klient Biedronki.

Poszkodowany został potraktowany gazem i doprowadzony w kajdankach do Biedronki. Według relacji pokrzywdzonego ochroniarz wyjął paragon z jego kurtki, sprawdził a następnie rozkuł mężczyznę i wypchnął na halę sklepu.

„Nie powiedział do mnie nic. Ani przeprosił, ani powiedział, że się pomylił – po prostu mnie wypchał. Głośnym krzykiem zacząłem wołać kierownika sklepu. Pani, która przedstawiła się kierownikiem sklepu odmówiła mi żadnej pomocy (miałem okropny ból w oczach, chciałem je przepłukać wodą). Dopiero jak zadzwoniłem na policję, zostałem dopuszczony do kranu z wodą.”

 Portal CowKrakowie.pl zwrócił się do sieci sklepów Biedronka o wyjaśnienie tej sprawy. Redaktorzy otrzymali oświadczenie, które brzmi:

"Ta sytuacja nie powinna się zdarzyć, a klienta przede wszystkim przepraszamy. Natychmiast po otrzymaniu pierwszego sygnału poddaliśmy to zdarzenie gruntownej analizie. Nie ma i nie będzie naszej zgody na takie zachowanie, a pracownik zewnętrznej agencji ochrony Argus nie będzie więcej pracował w naszych sklepach."

 Więcej na CowKrakowie.pl

Zobacz także: Włodzimierz Cimoszewicz: "Polska od duższego czasu nie jest krajem praworządnym"

Źródło artykułu:CowKrakowie.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)