Krajowa Rada cofnęła koncesję TV Centrum
W czwartek członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji postanowili cofnąć koncesję na rozpowszechnianie programu dla Telewizji Centrum Grupie Multimedia Sp. z o.o.
10.06.2005 09:07
Jako powód podano wymóg art. 38 ustawy o radiofonii i telewizji, mówiący o konsekwencjach nienadawania programu przez czas dłuższy niż trzy miesiące.
- W listopadzie zeszłego roku TV Centrum zwracała się do nas z wnioskiem o zgodę na zawieszenie emisji programu. Odmówiliśmy jednak, wszczynając postępowanie w sprawie cofnięcia koncesji - powiedział rzeczik KRRiT. A co na to TV Centrum?
- W związku z informacją, że KRRiTV podjęła decyzję o odebraniu koncesji Telewizji Centrum, ważnej do 2012 roku, informuję, że czekamy na oficjalny dokument w tej sprawie. Gdyby informacja się potwierdziła byłaby ona zaskakująca i bulwersująca. Niedawno zmienili się udziałowcy Spółki i rozpoczęły się prace mające na celu ponowne uruchomienie programu. Rozpoczęło się spłacanie zobowiązania wobec byłych partnerów, mimo że obecnie telewizja nie nadaje i nie posiada przychodów. Zostały przygotowane nowe programy telewizyjne i prowadzone są rozmowy w sprawie nadawania sygnału. W tej ostatniej sprawie sytuacja jest o tyle skomplikowana, że trudno jest zdobyć miejsce na satelicie, którego sygnał mogłaby odbierać zdecydowana większość telewidzów, ale również te przeszkody zostały pokonane. Zdecydowaliśmy się na współpracę z Eutelsatem i nadawaniem przez satelitę Hot Birda. Dla specjalistów jest oczywiste, że w polskich realiach jest to, co prawda najkosztowniejsze, ale i najlepsze rozwiązanie. O tych działaniach
KRRiTV była informowana na bieżąco, ostatnio pismem z dnia 14 kwietnia 2005 roku, w którym sygnalizowano prawdopodobne rozpoczęcie nadawania programu w maju 2005 roku. Ten termin przesuwa się ze względów technicznych nie zależnych od telewizji Centrum. Jak do tej pory nie było żadnych zastrzeżeń co do nowych udziałowców reaktywujących stację, ani co do samej reaktywacji. W kontekście powyższego cała sprawa jest wielce zastanawiająca. Zdziwienie budzi fakt, że ktoś może być przeciwny telewizji apolitycznej, niekodowanej, bezpłatnej, o charakterze społecznym, o nastawieniu proeuropejskim. W zamierzeniach są programy edukacyjne, realizowane razem z Zakładem Doskonalenia Zawodowego w Warszawie, których celem jest "edukacja na odległość", dająca szansę zdobycia nowych praktycznych zawodów, na które jest zapotrzebowanie za równo w Polsce jak i innych krajach Unii Europejskiej. Ponadto planowany obszerny blok sportowy, otwarty na wszystkie dyscypliny, którego celem było propagowanie dyscyplin, którymi do tej pory
inne telewizje się nie zajmowały. Ta idea została pozytywnie przyjęte przez związki sportowe - czytamy w oświadczeniu Marka Budziaka, Prezes Zarządu w oświadczeniu przesłanym wortalowi Wirtualnemedia.pl.
Jak przypomniała "Gazeta Wyborcza", o TV Centrum zrobiło się głośno w styczniu tego roku, gdy niespodziewanie rzuciła wyzwanie telewizji płatnej Canal+ w walce o warte ok. 150 mln zł prawa do transmisji meczów ekstraklasy piłkarskiej. Pojawiły się sugestie, że to tzw. zając przetargowy, czyli oferta, która ma jedynie podbić stawkę. Jednak Marek Budziak, prezes stacji i jednocześnie szef Związku Piłki Ręcznej w Polsce (ZPRP), stanowczo zaprzeczał. - Chcieliśmy pokazywać telewidzom piłkę nożną za darmo. Szkoda, że ogranicza się jej zasięg do właścicieli dekoderów Canal+ - nie krył oburzenia szef tonącej w długach i nienadającej programu stacji. Ostatecznie wygrał jednak Canal+.
Właścicielem koncesji była Grupa Multimedia, którą stworzył Marek Nowakowski, prezes konsultingowo-lobbingowej Grupy Doradztwa Strategicznego i były wiceprezes Stowarzyszenia "Ordynacka".