ŚwiatKpt. Paszke bezpiecznie dotarł do portu, jacht uratowany

Kpt. Paszke bezpiecznie dotarł do portu, jacht uratowany

Po ponad dobie od awarii, GEMINI 3 - w asyście holownika, z prędkością ok. 4 węzłów (ok. 7 km./h) wpłynął do ujścia rzeki Gallegos, na której prawym brzegu znajduje się bezpieczny port Rio Gallegos - poinformował koordynator Rejsu Romana Paszke „Dookoła Świata, Samotnie i Non Stop - Pod Wiatr”.

Kpt. Paszke bezpiecznie dotarł do portu, jacht uratowany
Źródło zdjęć: © PAP | Stefan Kraszewski

07.01.2012 | aktual.: 07.01.2012 11:46

Ostatnie manewry dokonywane były w nocy, w silnym deszczu i praktycznie bez oświetlenia. Obecne miejsce postoju jest tymczasowe i otwarte na ciągłe zmiany przypływów i odpływów sięgających tam 6 metrów różnicy, co wymaga stałej obsługi cum. Natychmiast po przybiciu do brzegu kapitan Paszke rozpoczął działania naprawcze związane z wypompowaniem wody z lewego pływaka i analizą uszkodzeń. „

- Najważniejsze, że udało się ocalić jacht. Ale teraz ilość pracy która nas tu czeka jest co najmniej dwukrotnie cięższa niż na morzu, jednak musimy to zrobić jak najszybciej - powiedział Roman Paszke 2 godziny po dobiciu do brzegu.

Obecnie na jachcie pracuje już 2 pracowników portowych, ale najważniejsze prace naprawcze będą realizowane przez Zespół Brzegowy Rejsu, którzy w najbliższych dniach ma przybyć z Polski. Jednym z podstawowych wyzwań będzie znalezienie w tym regionie odpowiedniego samojezdnego dźwigu zdolnego do wyjęcia jachtu z wody, co wymaga udźwigu co najmniej kilkanaście ton. Dopiero po wydobyciu jachtu z wody możliwe będzie dokładne oszacowanie zniszczeń.

Port i miasto Rio Gallegos jest stolicą Patagonii i należy do argentyńskiej prowincji Santa Cruz. Znane jest m.in. z tego że jest jednym z najbardziej wietrznych miast na ziemi, gdzie wiatry wiejące ok. 50 km./h są powszechne, a 100 km./h nie są wyjątkowe.

Kpt. Paszke uzyskał wszechstronną pomoc ze strony konsulatu przy Ambasadzie RP w Argentynie, pomimo oddalenia wszelkich polskich placówek od Rio Gallegos o kilka tysięcy km. Obecnie Roman Paszke jest bardzo zmęczony, ale w dobrym zdrowiu i po planowanym kilkugodzinnym odpoczynku i gorącym prysznicu – chce jak najszybciej rozpocząć prace przywracające jachtowi pełną sprawność morską. Bardzo dziękuje wszystkim za okazywaną życzliwość w tych trudnych chwilach. Jakiekolwiek decyzje dotyczące dalszych planów rejsu zostaną podjęte po przeanalizowaniu zniszczeń części podwodnej jachtu

Kapitan Roman Paszke, który płynął samotnie dookoła świata przerwał rejs po uszkodzeniu katamaranu.

Paszke urodził się 25 maja 1951 roku w Gdańsku. Jest absolwentem miejscowej Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu. Zasłynął m.in. udziałem na katamaranie "Polpharma-Warta" w The Race - regatach dookoła świata bez zawijania do portów, które odbyły się na powitanie trzeciego tysiąclecia. Start nastąpił 31 grudnia 2000 roku w Barcelonie. Wyścig ukończył na czwartym miejscu 10 kwietnia 2001 roku po 99 dniach.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)