"Kozy" żegnały karnawał w Inowrocławiu
Zwyczajem, zwanym kozą, pożegnano karnawał w Inowrocławiu (Kujawsko-Pomorskie). Dwa barwne i hałaśliwe orszaki przebierańców przeszły ulicami miasta, odwiedzając prezydenta grodu, domostwa, sklepy i kluby.
28.02.2006 | aktual.: 01.03.2006 09:32
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Oba orszaki, noszące nazwy od dawnych wsi, a obecnie dzielnic Inowrocławia - "koza szymborska" i "koza mątewska" marsz rozpoczęły od wspólnej wizyty u prezydenta miasta. Później wyruszyły na swoje trasy.
W wesołych gromadach szli przebierańcy - Koza z Koźlarkiem, Niedźwiedź, Kominiarz, Dziad, Baba, Cygan, Żyd i Para Młoda. Przemarszom towarzyszyła głośna muzyka i przyśpiewki, a także strzelanie z bata.
Kolędnicy odwiedzali domy, sklepy i kluby zbierając na "sianko dla kozy", a otrzymawszy datki zapraszali na wieczorne zabawy podkoziołkowe.
Tradycje obrzędu na Kujawach sięgają czasów zaborów. "Koza" pierwotnie była pożegnaniem zimy i powitaniem wiosny. Kolędnicy wędrówkę rozpoczynali już w tłusty czwartek, aby przed postem zdążyć odwiedzić każdą chałupę. "Gdzie koza chodzi, tam się żytko rodzi" - mawiano.
Historia "kozy szymborskiej" zaczęła się w połowie XIX wieku, a "kozy mątewskiej" - na początku lat 20. zeszłego wieku.