Koziej: NATO powinno skupić się na zapewnieniu bezpieczeństwa
Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen. Stanisław Koziej uważa, że Sojusz Północnoatlantycki wraz z końcem misji afgańskiej stoi przed koniecznością transformacji modelu działania. Jego zdaniem w przyszłości NATO powinno skupić się na zapewnieniu bezpieczeństwa państwom członkowskim.
10.05.2013 | aktual.: 10.05.2013 14:57
Gen. Koziej uczestniczył w piątek w konferencji w ramach IV Forum Euroatlantyckiego "NATO po misji ISAF. Kolektywna obrona czy misje operacyjne, partnerzy i przemiany", która odbyła się w Krakowie.
- Moja odpowiedź jest jednoznaczna: priorytetem dla NATO powinna być obrona kolektywna. Ten priorytet znajduje werbalny wyraz w obowiązującej dziś koncepcji strategicznej Sojuszu Północnoatlantyckiego, ale za tym werbalnym stwierdzeniem musi iść także praktyka - zaznaczył szef BBN.
W jego opinii wraz z końcem misji afgańskiej kończy się klasyczna, pozimnowojenna faza transformacji Sojuszu, i rozpoczyna się jej nowa era. O ile główną cechą tej pierwszej fazy - mówił generał - była ekspansja, poszerzenie strategicznego zainteresowania i oddziaływania NATO, to tę nową erę charakteryzować będzie przede wszystkim konsolidacja.
- Przez ostatnie 20 pozimnowojennych lat Sojusz dostosowywał się do radykalnie i szybko zmieniających się warunków bezpieczeństwa głównie kosztem swojej podstawowej funkcji, czyli kosztem bezpośredniego bezpieczeństwa państw członkowskich. NATO angażowało się w operacje poza swoim terytorium traktatowym pozostawiając na dalszym planie zadania obrony terytorium traktatowego - ocenił Koziej.
Według niego w ostatnich latach, szczególnie w Europie, brakuje woli politycznej i środków finansowych, aby dalej rozwijać ambicje pozatraktatowe NATO. Jak wskazał Koziej, w ostatnich latach wojna rosyjsko-gruzińska pokazała, że zdolności obronne własnego terytorium są ciągle potrzebne także w Europie, a kryzys finansowy z kolei dowodzi, że o środki na bezpieczeństwo nie będzie łatwo i potrzebne jest określenie priorytetowych wydatków.
- W warunkach niedoboru tych środków najpierw powinniśmy je przeznaczać na to, co jest najważniejsze, co jest pierwszą potrzebą strategiczną, czyli własne poczucie bezpieczeństwa - podkreślił gen. Koziej.
Jak mówił, w ostatnim czasie widać tendencję do takiej reorientacji kierunków strategicznych NATO, co ukazało np. podejście do operacji libijskiej czy coraz większy sceptycyzm wobec zaangażowania w Afganistanie. - NATO jest coraz bardziej zmęczone Afganistanem - zaznaczył.
Szef BBN zastrzegł, że Sojusz nie może całkowicie zrezygnować z prowadzenia operacji na obszarach pozatraktatowych, ale najpierw musi się zatroszczyć o zapewnienie poczucie bezpieczeństwa wszystkich swoich członków.
- Powrót Sojuszu do tego celu, jakim jest obrona kolektywna nie oznacza oczywiście, że organizacja ta powinna rezygnować czy też minimalizować prowadzenie operacji poza swoim obszarem. W erze globalizacji jest to po prostu konieczne, ale warunkiem wyjściowym - moim zdaniem - realizacji takiej funkcji jest pewność bezpieczeństwa u siebie, dlatego to właśnie powinno być priorytetem odnowionego, poafgańskiego NATO - podkreślił szef BBN.