Trwa ładowanie...
d16a5md
04-01-2011 12:05

Koza marzła w aucie po "nieudanej randce"

O kozie pozostawionej przez kilka godzin na mrozie, na tylnym siedzeniu samochodu osobowego, zaalarmowała policję mieszkanka Korsz w woj. warmińsko-mazurskim. Pijanego właściciela zwierzęcia odnaleziono w pobliżu auta, przy sklepie spożywczym - podała policja. Wyjaśniał, że przywiózł kozę na "randkę" z kozłem znajomego rolnika.

d16a5md
d16a5md

Według Izabeli Niedźwiedzkiej z warmińsko-mazurskiej policji o interwencję w sprawie marznącej kozy poprosiła kobieta, która - zaniepokojona losem zwierzęcia - zadzwoniła na telefon alarmowy komendy w Kętrzynie.

Wysłany na miejsce patrol odnalazł kozę na tylnym siedzeniu fiata cinqucento zaparkowanego przed sklepem spożywczym. Auto było zamknięte. Właściciela, który był pod wpływem alkoholu, odnaleziono w pobliżu sklepu.

- Waldemar K. był zdziwiony interwencją policji. Przekonywał, że koza często mu towarzyszy, bo jest samotny i dlatego wozi ją ze sobą dosłownie wszędzie - powiedziała Niedźwiedzka.

Według policji właściciel opowiadał również, że przywiózł swoją kozę na umówioną "randkę" z kozłem znajomego rolnika. Jednak zwierzęta nie polubiły się i zawiedziony właściciel postanowił pójść z kolegą na wódkę, pozostawiając kozę w aucie. Policja odwiozła Waldemara K. i jego podopieczną do gospodarstwa w Sątocznie.

Policja przypomina, że zgodnie z Ustawą o ochronie zwierząt, muszą mieć one zapewnione przez właściciela "warunki rozwoju i swobodnego bytu". Pozostawienie zwierzęcia na mrozie czy upale w samochodzie, może być potraktowane jako znęcanie się. Grozi za to kara do roku pozbawienia wolności.

d16a5md
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d16a5md
Więcej tematów