"Kowboj z Teksasu" ambasadorem w Polsce? "Dobry gość. Taki w stylu Trumpa"

Zamieszanie wokół ewentualnej nominacji Jima Mazurkiewicza na nowego ambasadora USA w Warszawie. 69-letni profesor przyznał, że zgłosił swoją kandydaturę, ale jeszcze nie rozmawiał na ten temat z Białym Domem. Nieoficjalnie w Pałacu Prezydenckim reakcje są optymistyczne, z kolei rząd czeka spokojnie na końcowe ustalenia.

Jim Mazurkiewicz mówi o sobie: "polski Teksańczyk" i kowboj
Jim Mazurkiewicz mówi o sobie: "polski Teksańczyk" i kowboj
Źródło zdjęć: © PAP
Sylwester RuszkiewiczPatryk Michalski

Spekulacje o tym, że prof. Jim Mazurkiewicz może być brany pod uwagę jako przyszły ambasador USA w Polsce, krążyły w kilku ministerstwach od ubiegłego tygodnia. Przedstawiciele resortów nie chcieli jednak oficjalnie mówić o ewentualnej nominacji, podkreślając, że jest jeszcze za wcześnie.

Symboliczny był również wpis doradcy szefa MON Macieja Samsonowicza, który kilka dni temu w serwisie X przypomniał, że "Profesor z Texasu ma Doktorat Honoris Causa SGGW". Wpis został odebrany w niektórych resortach jako sugestia, że nazwisko profesora leży na stole.

We wtorek korespondent RMF FM w USA Paweł Żuchowski, powołując się na swoje źródła poinformował, że już nawet trwają konsultacje z polską stroną na temat nominacji na nowego ambasadora USA w Polsce. Miałby nim zostać właśnie prof. Jim Mazurkiewicz, pochodzący z Teksasu, potomek polskich emigrantów. Informację skonfrontował z samym zainteresowanym korespondent Polskiego Radia - Marek Wałkuski.

"Profesor Jim Mazurkiewicz z Teksasu potwierdził mi, że na początku grudnia zgłosił swoją kandydaturę na ambasadora USA w Polsce. Profesor dodał jednak, że jak dotąd nie otrzymał żadnej informacji zwrotnej od administracji Donalda Trumpa" – napisał Wałkuski. I jak dodał, Mazurkiewicz był zaskoczony informacją, że jest na czele listy kandydatów. "Powiedział, że nie miał jeszcze formalnej rozmowy na ten temat z Departamentem Stanu i nie wie, jakie ma szanse na objęcie funkcji ambasadora w Warszawie".

Według współpracowników prezydenta Andrzeja Dudy, jego nominacja byłaby bardzo dobrą wiadomością dla Polski.

- Jim Mazurkiewicz zna i rozumie Polskę, nie tylko jeśli chodzi o język polski, co jest ważne, ale także też rozumie, co się w Polsce dzieje, jakie projekty są realizowane, a jakie blokowane. W 2016 r. został odznaczony przez Prezydenta Andrzeja Dudę Krzyżem Kawalerskim Orderu Zasługi dla RP. Zna się na rolnictwie bardzo dobrze i doskonale zdaje sobie sprawę, że takie programy, jak pakiet klimatyczny szkodzą Polsce i Europie, a przede wszystkim rolnictwu – mówi nam anonimowo osoba z otoczenia prezydenta Polski. I jak podkreśla, jego nominacja byłaby wzmocnieniem relacji między Polską a USA, które są nadszarpnięte przez polską dyplomację krytykującą Donalda Trumpa.

W podobnym tonie wypowiada się inny z naszych prezydenckich informatorów. - Dobry gość. Taki absolutnie w stylu Trumpa. Jeśli to prawda, że to Mazurkiewicz będzie, to rząd będzie miał problem. Poglądami pasuje PiS-owi i Konfederacji, i Nawrockiemu, a niekoniecznie spodoba się rządowej większości i Trzaskowskiemu – mówi nam nasze prezydenckie źródło.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kwaśniewski bez ogródek. Mówi o zamiarach wobec Polski

Z kolei nasi rozmówcy z rządu podkreślają, że czekają na oficjalną decyzję "ze spokojem", bo jak dodaje jeden z nich "relacje polsko-amerykańskie są silne i to się nie zmieni". – Poczekajmy, aż prezydent Trump i jego administracja podejmą decyzję. Nie znam działalności prof. Mazurkiewicza. Widziałem tylko, że mówi w języku polskim, jego działalność naukowa była doceniana w Polsce – mówi WP rozmówca z rządu.

Mazurkiewicz urodził się w 17 września 1955 roku w Teksasie w rodzinie polskich emigrantów z piątego pokolenia. Studiował na Texas A&M University i Texas Tech University, gdzie uzyskał tytuł inżyniera w zakresie nauk o zwierzętach, tytuł magistra w zakresie edukacji rolniczej, stopień doktora nauk zootechnicznych i tytuł profesora.

Od wielu lat działa aktywnie na rzecz Polonii w Teksasie — jest założycielem i członkiem Polsko-Amerykańskiej Izby Handlowej w Teksasie, prezesem Polsko-Amerykańskiej Rady Teksasu, a także inicjatorem programu stypendialnego "Wiedza o Polsce". Mazurkiewicz stworzył również program wymian między polskimi uczelniami a Teksasem.

Na jednym z nagrań, które pojawiło się w mediach społecznościowych, prawdopodobnie z rancza Mazurkiewicza, jest on ubrany w koszulę w kratkę i kowbojski kapelusz rodem z Dzikiego Zachodu - przedstawił się jako "profesor Texas A&M University, największego uniwersytetu w Stanach Zjednoczonych", a także jako "polski Teksańczyk" i "kowboj".

"Moja rodzina zajmuje się rolnictwem od pokoleń. Ja nic innego nie potrafię. Moi rodzice hodowali bydło, uprawiali kukurydzę, a dziadkowie bawełnę [...] Jestem dumny z tego, że potrafię porozumiewać się w ojczystym języku. Wszystkiego nie umiem mówić, ale rozumiem dużo i codziennie jednego albo dwóch słów nowych się uczę. Zawsze wiedziałem, że jestem Polakiem. Nigdy się tego nie wstydziłem — mówił w 2022 r. w wywiadzie dla TVN.

Sylwester Ruszkiewicz, Patryk Michalski dziennikarze Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (115)