Kowalczyk komentuje wzrost cen: w kieszeniach Polaków zostaje więcej
- Procentowy wzrost cen żywności i tak jest mniejszy niż wysokość inflacji, więc można powiedzieć, że ceny relatywnie zmalały - stwierdził minister rolnictwa Henryk Kowalczyk. Polityk przekonywał, że aktualnie w kieszeniach Polaków zostaje więcej pieniędzy, niż w poprzednich latach.
04.11.2021 10:43
Świeżo upieczony minister był gościem Beaty Lubeckiej w Radiu Zet. Kowalczyk stwierdził podczas rozmowy, że z jego perspektywy Adam Glapiński jest "znakomitym prezesem NBP". Przekonywał też, że bank przynosi coroczne zyski, a prowadzona przez niego polityka monetarna prowadzi do rozwoju gospodarczego.
Minister rolnictwa zabrał także głos na temat galopującej inflacji w Polsce.
- Na inflację trzeba patrzeć też przez perspektywę wzrostu wynagrodzeń. Jeśli jest on dużo szybszy niż inflacja, to wszystko jest w porządku (...). Polacy mają aktualnie więcej pieniędzy, bo więcej zarabiają. Jeśli ktoś zarabia o 20 proc. więcej, a inflacja wynosi 6 proc., to aż 14 proc. zostaje mu w kieszeni - tłumaczył.
Zobacz też: Mocny wpis Tuska. Gawkowski dolał oliwy do ognia
Kowalczyk skomentował też ostatni raport prestiżowego magazynu Global Finance, który co roku publikuje ranking prezesów banków centralnych na świecie. Zgodnie z tegorocznym zestawieniem, Adam Glapiński to jeden z najgorszych bankierów w Europie.
- Może instytucje międzynarodowe byłyby autorytetem, gdyby np. przewidziały kryzys finansowy w 2008 roku. (...) Polska przez pandemię przeszła najbardziej suchą nogą ze wszystkich państw europejskich, a podważanie kompetencji Glapińskiego jest zupełnie nie na miejscu. Mamy znakomity wzrost gospodarczy i powinniśmy to docenić - powiedział.
Minister o postulatach AgroUnii
Kowalczyk przyznał, że resort rolnictwa chce przyspieszyć kwestię przygotowywania planów bioasekuracji w strefach dotkniętych afrykańskim pomorem świń (ASF). Przypomnijmy, że na problemy z tymi planami zwracali uwagę przedstawiciele AgroUnii.
- Tu były pewne zaniedbania ze strony ministerstwa rolnictwa, więc jeszcze wczoraj uruchomiłem proces mocnego przyspieszenia - stwierdził.
Minister zapowiedział też, że chce podjąć próbę obniżenia cen uprawnień do emisji CO2 dla fabryk nawozów.
- Cen gazu nie jesteśmy w stanie obniżyć. W Europie Zachodniej fabryki nawozów zostały zamknięte ze względu na ceny energii, więc tam rolnicy mają jeszcze większy problem. Ale nie można się cieszyć, że gdzieś jest gorzej, bo u nas ceny nawozów są dwa razy wyższe - przyznał.
Źródło: Radio Zet