Koszty budowy "tarczy" w Polsce pokryje rząd USA
Przedstawiciel administracji USA zaprzeczył
doniesieniom, jakoby Polska miała ponieść część kosztów budowy
amerykańskiej bazy tarczy antyrakietowej, którą Stany Zjednoczone
chcą umieścić na polskim terytorium.
01.06.2007 | aktual.: 01.06.2007 18:36
Pełne koszty budowy bazy będą pokryte przez Stany Zjednoczone - powiedział rzecznik Agencji Obrony Rakietowej (MDA) przy Pentagonie, Rick Lehner.
"Rzeczpospolita" napisała, że według nie wymienionych z nazwisk polskich negocjatorów, oferta amerykańska przewiduje, iż Polska musiałaby ponieść część kosztów budowy i utrzymania bazy.
O niczym takim nie słyszałem. Wszystkie koszty budowy, w wysokości 500-600 milionów dolarów, będą pokryte przez stronę amerykańską - zaznaczył Lehner. Powołał się przy tym na szefa MDA, generała Henry'ego Oberinga, który także zapewniał o pokryciu kosztów przez USA.
Jednak były minister obrony narodowej Radosław Sikorski twierdzi, że według pierwotnej amerykańskiej oferty Polska miałaby ponieść niektóre koszty związane z budową.
Mielibyśmy ponieść m.in. koszty oczyszczenia terenu i dodatkowej infrastruktury - powiedział senator PiS.
Niedawno komisje Izby Reprezentantów i Senatu USA, gdzie większość mają Demokraci, zablokowały fundusze na budowę planowanych 10 wyrzutni rakiet przechwytujących w Polsce.
Mają one być odblokowane po przedstawieniu przez administrację uzasadnienia potrzeby i skuteczności tarczy oraz ewentualnym zawarciu umowy z rządem RP o budowie jej w Polsce.
Demokraci twierdzą, że zagrożenie, przed którym ma bronić tarcza w Europie - atak rakietowy z Iranu - jest wydumane lub zbyt odległe, bo Iran ma mieć odpowiednie rakiety dopiero za 5-10 lat. Poza tym system jest technicznie zawodny (wiele testów było nieudanych), a jego budowa powoduje zaostrzenie napięcia w stosunkach z Rosją. (js)
Tomasz Zalewski