Kosztowny "wąglik" strażaków
70 tys. zł kosztowały opolskich strażaków fałszywe alarmy bakteriologiczne po 11 września - poinformował w czwartek rzecznik opolskich strażaków, kapitan Adam Michniewicz.
Strażacy 27 razy wyjeżdżali do fałszywych alarmów "wąglikowych". Ostatni taki przypadek miał miejsce 30 listopada: jeden z opolskich lekarzy otrzymał przesyłkę z proszkiem. Na przesyłce był napis "rozpuszcza wszystko". Po działaniach zabezpieczających okazało się, że w przesyłce znajduje się próbka kawy rozpuszczalnej, rozsyłanej w ramach promocji przez jedną z firm.
Jak podał rzecznik, w przesyłkach najczęściej znajdowała się mąka. (mk)