Kosztowne śledztwo ws. Rywina
Rzecznik Prokuratury Apelacyjnej (PA) w Warszawie Zbigniew Jaskólski ma wątpliwości, czy konieczne jest przygotowywanie materiału dowodowego do sprawy Lwa Rywina w tak szerokim zakresie. Koszty samych ekspertyz przekroczą roczny budżet PA.
16.05.2003 | aktual.: 16.05.2003 14:16
"Nie przeczę, że z materiału dowodowego, przygotowanego na wniosek sejmowej komisji śledczej, będzie można skorzystać, zastanawiam się jedynie, czy konieczny jest tak szeroki jego zakres w śledztwie prowadzonym przeciwko panu Rywinowi" - powiedział Jaskólski. Tłumaczył, że koszty przeprowadzanych na wniosek Komisji Śledczej ekspertyz przekroczą znacznie roczny budżet prokuratury, wynoszący nieco ponad 200 tys. zł.
Stołeczna Prokuratura Apelacyjna do tej pory zapłaciła 18 tys. 647 zł za dwa rachunki od operatorów sieci telefonicznej, które były włączone do śledztwa. Według Jaskólskiego, te koszty jednak znacznie wzrosną. "Mamy jeszcze do opłacenia 34 podobne rachunki, które na razie do nas nie wpłynęły, ale jeśli je dostaniemy, będziemy musieli je uregulować" - powiedział.
Sejmowa komisja śledcza zwróciła się też do Prokuratury Apelacyjnej z tzw. wnioskiem ekonomicznym. Zgodnie z nim prokuratura wraz z Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego miała przygotować szereg dokumentów (m.in. rachunków, przelewów, kosztorysów, umów) o charakterze finansowo-księgowym, będących zapisem działalności firm związanych z Rywinem. "Ta dokumentacja wymaga jednak analizy biegłego. Powołaliśmy go, przygotował kosztorys swojej pracy opiewający na 197 tys. zł" - poinformował Jaskólski.
Prokuratura kosztorysu nie zatwierdziła, gdyż nie jest w stanie go opłacić. Sprawa wniosku ekonomicznego komisji stanęła więc w miejscu. Sytuacja wydaje się być patowa. "Mam nadzieję, ze jakoś zostanie rozwiązana. Nie mam jednak żadnych sygnałów jak. Biegłego oczywiście można zmienić, ale na to potrzeba czasu, a koszty zewnętrzne związane ze śledztwem musimy pokrywać" - przypomniał Jaskólski.
Ze śledztwem Rywina wiążą się także - zdaniem prokuratora - inne, tzw. wewnętrzne koszty policji i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Jak powiedziała PAP rzeczniczka ABW Magdalena Kluczyńska, w związku z pracami Komisji Agencja wydała ponad 99 tys. zł.
Według "Trybuny", która poruszyła w piątek tę sprawę, prokuratura próbowała upomnieć się od Sejmu o zwrot kosztów, ale parlament nie chce płacić. Parlamentarni prawnicy są zdania, że skoro ustawa o komisji śledczej nie precyzuje, kto za co ponosi odpowiedzialność finansową, to pieniądze powinna znaleźć na ten cel prokuratura.