Rano jeszcze żyli. Koszmar w Borkowicach

W domu niedaleko Kluczborka znaleziono dwa ciała - kobiety i mężczyzny. Małżeństwo najprawdopodobniej zostało zamordowane. Zatrzymano ich syna. Sąsiedzi opowiadają, że w ostatnim czasie zachowywał się dziwnie. Pojawiają się nieoficjalne doniesienia dotyczące dramatu w rodzinie.

Dramat w Borkowicach / Zdj. ilustracyjne
Dramat w Borkowicach / Zdj. ilustracyjne
Źródło zdjęć: © policja | policja
Katarzyna Bogdańska

Do tragedii doszło w jednym z domów w Borkowicach niedaleko Kluczborka. Jak informuje portal nto.pl, w sobotę znaleziono ciała 65-letniej kobiety i jej o kilka lat starszego mężą. Policja zatrzymała 31-letniego syna pary.

Jak przekazał asp. sztab. Dawid Gierczyk, oficer prasowy z Komendy Powiatowej Policji w Kluczborku, za wcześnie jest, by mówić o okolicznościach tragedii. Potwierdził jednak informację o zatrzymaniu 31-latka.

Nieoficjalne informacje

Według nieoficjalnych informacji gazety, zatrzymany mężczyzna był najmłodszym synem zamordowanych. Mieszkał z nimi w domu. W dniu odkrycie zwłok miał jeżdzić po wsi motorynką. Mieszkańcy widzieli mężczyznę, jak przyjechał około południa po piwo do sklepu. Nie miał na sobie butów i był zakrwawiony. Jak przekazuje informator gazety, mieszkańcy sądzili, że czymś się skaleczył. Dodał też, że 31-latek od pewnego czasu dziwnie się zachowywał.

Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ

Sąsiedzi twierdzą, że jeszcze rano widzieli ojca 31-latka, gdy jechał na rowerze w kierunku Bogacicy. Przypuszcza się, że jego żona była wtedy w domu, gdyż rzadko wychodziła z uwagi na kłopoty ze zdrowiem.

Według informacji sąsiadów, mężczyzna po powrocie miał zabrać synowi motorynkę.

Śledczy zaznaczają, że na tym etapie nie chcą mówić, co mogło być motywem sprawcy.

"TVP swój cel osiągnęła". Ekspertka o debacie Tusk - Morawiecki

Źródło: nto.pl

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (272)