Kosiniak-Kamysz chce odwołania Kurskiego z funkcji prezesa TVP. Utworzył petycję
Władysław Kosiniak-Kamysz wystosował petycję o odwołanie Jacka Kurskiego z funkcji prezesa TVP. - Nie ma i nie może być zgody na łamanie fundamentalnych zasad etyki dziennikarskiej w najważniejszym publicznym medium - napisał w petycji polityk.
Kosiniak Kamysz chce odwołania Kurskiego z funkcji prezesa TVP
Oficjalna nazwa petycji to "Apel o odwołanie prezesa TVP Jacka Kurskiego". - Zwracamy się do z apelem o spowodowanie natychmiastowego odwołania prezesa TVP Jacka Kurskiego. To ostatni moment na podjęcie decyzji, by wycofać się z polsko-polskiej wojny, do której każdego dnia nawołują „Wiadomości” - napisał lider PSL. Adresatem apelu jest Jarosław Kaczyński, prezes PiS-u.
Jest to reakcja na materiał z poniedziałkowego serwisu "Wiadomości" nt. politycznego wykorzystania śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, który widzowie przyjęli bardzo negatywnie, a potem szeroko krytykowali w Internecie.
Kosiniak-Kamysz krytykuje TVP za złamanie zasad etyki dziennikarskiej
- Telewizja Polska w swoim sztandarowym programie informacyjnym, zajęła się rozbijaniem narodowej solidarności. Po raz kolejny, obecne kierownictwo telewizji publicznej uczyniło z „Wiadomości” maszynę do dzielenia Polaków, wzbudzania wzajemnej nienawiści, szczucia naszych Rodaków na polityczną opozycję. Nawiązując tym samym do najgorszych wzorców Dziennika Telewizyjnego, a po emisji wczorajszego programu – wręcz prześcigając ówczesną tubę komunistycznej propagandy - czytamy w oficjalnym apelu Kosiniaka-Kamysza.
Polityk uważa też, że zostały złamane podstawowe zasady etyki dziennikarskiej. - Nie ma i nie może być zgody na łamanie fundamentalnych zasad etyki dziennikarskiej w najważniejszym publicznym medium. Musi obiektywnie informować i objaśniać świat w całej jego złożoności, biorąc pod uwagę całe spektrum poglądów naszego społeczeństwa - pisał.
W ciągu niespełna półtorej godziny (od 13:23) petycja zebrała ponad 1400 podpisów.
Jacek Kurski jest prezesem TVP od 8 stycznia 2016 roku.
Trwa ładowanie wpisu: twitter