Kościół walczy o wstrzymanie emisji "Popetown"
Niemiecki Kościół katolicki nie rezygnuje z
zabiegów o wstrzymanie zapowiedzianej na wieczór emisji
pierwszego odcinka animowanego serialu "Popetown" (Miasto
papieża), będącego satyrą na Watykan i Kościół.
03.05.2006 11:55
W imieniu arcybiskupstwa Monachium kancelaria adwokacka Guentera Knobela złożyła w sądzie wniosek o wydanie zakazu pokazywania przez stację MTV zarówno reklam zapowiadających serial, jak i samego filmu - poinformował rzecznik arcybiskupstwa w Monachium Winfried Roehmel.
Stacja MTV zapowiedziała pokazanie pierwszego odcinka kontrowersyjnego filmu w programie wieczornym o 21.30. Następnie ma się odbyć dyskusja z krytykami i publicznością. Redakcja chce uwzględnić reakcje widzów przy decyzji o ewentualnej emisji dalszych odcinków.
Autorzy serialu szkalują krzyż - centralny symbol chrześcijaństwa - i znieważają chrześcijan i ich wiarę - powiedział Roehmel. "Pogardliwe spojrzenie skierowane jest na papiestwo i ucieleśniany przez nie Kościół katolicki" - czytamy w oświadczeniu wydanym przez władze arcybiskupstwa.
Roehmel podkreślił, że sprzeciw katolików wobec emisji "Popetown" cieszy się poparciem środowisk żydowskich i muzułmańskich. Dodał, że premier Bawarii Edmund Stoiber zaproponował zaostrzenie przepisów, by uniemożliwić w przyszłości emisję audycji, które mogą zranić uczucia religijne. Władze Bawarii chcą skierować do izby wyższej parlamentu - Bundesratu - projekt ustawy w tej sprawie.
Film wyprodukowany przez brytyjską BBC nie wszedł na ekrany w Wielkiej Brytanii ze względu na protesty katolików. Z emisji zrezygnowała także telewizja włoska.
Biskup Augsburga Walter Mixa porównał "Popetown" do karykatur Mahometa, które wywołały gwałtowne protesty w świecie muzułmańskim. Film jest "duchowym zanieczyszczaniem środowiska naturalnego" - powiedział biskup, cytowany przez dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung".
Mixa wezwał katolików do aktywnego oporu przeciwko filmowi i stacji MTV. Młodzież z biskupstwa Hildesheim przekazała we wtorek wieczorem przedstawicielom MTV list protestacyjny zawierający 4.800 podpisów - podał "FAZ".
Jacek Lepiarz