PolskaKościół przeciwny deklaracji Sejmu nt Chrystusa

Kościół przeciwny deklaracji Sejmu nt Chrystusa

Chrystusowi nie jest potrzebna deklaracja
Sejmu, że jest królem naszych serc - powiedział bp
Tadeusz Pieronek, odnosząc się do projektu grupy posłów. Zdaniem
abp. Sławoja Leszka Głódzia, posłowie nie powinni zajmować się
sprawami należącymi do Kościoła, a raczej "modlić się i
pokutować". Abp Józef Życiński uważa, że propozycja jest
"absolutnie niemożliwa do przyjęcia".

Kościół przeciwny deklaracji Sejmu nt Chrystusa
Źródło zdjęć: © PAP

20.12.2006 17:55

Bp Pieronek zwrócił uwagę, że posłowie mogą działać tylko w ramach konstytucyjnych. Posłowie niech się zajmą tym, co z konstytucji wynika, a niech zostawią pole działania dla instytucji religijnych, dla Kościoła, który w tej sprawie ma stanowisko jednoznaczne. Określił je Chrystus: "Ja jestem królem i po to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu". I to stwierdzenie jest zupełnie wystarczające dla człowieka, który wierzy- podkreślił bp Pieronek.

Jak napisała "Rzeczpospolita", projekt uchwały posłów PiS, LPR i PSL tuż przed świętami trafił na biurko marszałka Sejmu Marka Jurka. Autorzy projektu uchwały przekonują, że za nadaniem Chrystusowi tytułu Jezusa Króla Polski przemawiają argumenty historyczne i teologiczne. Wyliczają: chrzest Polski, katolicką tradycję kraju i narodu. Przypominają, że w tym roku minęła 350. rocznica tzw. ślubów Jana Kazimierza, kiedy to król w podzięce za ocalenie Częstochowy przed potopem szwedzkim ogłosił Maryję Królową Korony Polskiej.

"Niech posłowie nie wtrącają się w sprawy Kościoła"

Abp warszawsko-praski i przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski ds. Środków Społecznego Przekazu Leszek Sławoj Głódź, odnosząc się do inicjatywy poselskiej, powiedział: Niech murarz buduje mieszkania, krawiec szyje ubrania, a posłowie niech nie wtrącają się do tego, na czym się nie znają. Posłowie powinni się modlić i pokutować, to im na dobrze wyjdzie- dodał.

Metropolita lubelski abp Józef Życiński podkreślił, że wyznaczanie roli Chrystusa w ludzkich sumieniach nie należy do kompetencji Sejmu. Zaznaczył, że formułując tę propozycję, zapewne wiele osób miało dobre intencje. Jednak jest to propozycja absolutnie niemożliwa do przyjęcia- powiedział dziennikarzom.

Do kompetencji Sejmu nie należy określanie miejsca, roli Chrystusa w naszych sumieniach. Tego się nie da rozwiązać przy pomocy dekretów. Próba angażowania autorytetu władz do rozwiązywania podobnych problemów świadczy, że ktoś nie potrafi zrozumieć istoty przeżycia religijnego- dodał metropolita.

Abp Życiński podkreślił, że wybór Chrystusa "na króla naszego życia" dokonuje się "w głębi sumień" ludzkich. Natomiast jakiekolwiek próby regulacji administracyjnych świadczą o głębokiej nieświadomości, czym w istocie jest religia- zaznaczył.

"Stanowisko Episkopatu będzie wiążące"

Jeden z inicjatorów projektu poseł PiS Artur Górski podkreślił, że uchwała w sprawie nadania Chrystusowi tytułu Jezusa Króla Polski to akt symboliczny. Poseł powiedział, że inicjatorzy projektu uzgodnili z marszałkiem Sejmu, że projekt zostanie przesłany Episkopatowi Polski do zaopiniowania.

Jak powiedział Górski, w Episkopacie jest specjalny zespół, który zajmuje się tym zagadnieniem. Poseł PiS podkreślił, że inicjatywa poselska jest po to, by "Episkopat pochylił się nad konkretnym projektem". Stanowisko Episkopatu będzie dla inicjatorów projektu wiążące - zaznaczył Górski. Marszałek Sejmu Marek Jurek zapowiedział, że sprawdzi "jaka jest atmosfera jeśli chodzi o przyjęcie takiego aktu i jaki jest stosunek Kościoła". Jak dodał, "będzie chciał, aby w tej sprawie zabrały głos kluby".

Zdaniem Jurka, "są dwa bardzo ważne warunki", aby zająć się tym projektem. Budowanie porozumienia i opinia autorytetów Kościoła. Jeżeli te dwa warunki będą spełnione można mówić, że sprawa jest przygotowana. Wydaje się, że projektodawcy nie zadbali o to pierwsze i o to drugie - ocenił marszałek.

"Sejm nie powinien zastępować Kościoła"

Senator PiS Andrzej Mazurkiewicz powiedział na środowej konferencji prasowej, że uchwała "to inicjatywa poselska, a nie klubowa". Jak podkreślił, "wypowiedzi dostojników kościelnych na jej temat są jednoznaczne".

Jest stare przysłowie, "oddajcie co boskie Bogu, co cesarskie - cesarzowi". Sejm, Senat, czy też parlament nie powinien zastępować Kościoła w tej materii - powiedział Mazurkiewicz.

Szef klubu PO Bogdan Zdrojewski mówił zaś, że choć Platforma zna projekt uchwały z przekazów medialnych, to "wydaje się, że słuszna jest opinia hierarchów Kościoła, którzy wyrazili ją jednoznacznie, że parlament nie jest miejscem predestynowanym, by wkraczać w sferę sacrum". Według Zdrojewskiego, mamy do czynienia z "poważnym nieporozumieniem".

LPR sceptyczna wobec uchwały

Sceptyczna co do szans przyjęcia uchwały jest LPR. Jest to temat bardzo kontrowersyjny i stricte religijny - powiedział wiceszef Ligi Wojciech Wierzejski. Jak powiedział, projekt będzie przedmiotem konsultacji z przedstawicielami innych klubów. Według Wierzejskiego, projekt nie wejdzie pod obrady Sejmu, jeśli nie będzie dla niego "powszechnej akceptacji" i - jak mówił - "życzliwej neutralności" ze strony SLD.

SLD: prawica miesza politykę z religią

Z kolei szef SLD Wojciech Olejniczak, pytany o projekt uchwały, ocenił, że "problem polskiej prawicy polega na tym, iż miesza politykę z religią, wiarą, tym samym szkodzi i państwu i Kościołowi". Według Olejniczaka, zgłoszenie projektu bez konsultacji spowodowało, że powstał "trochę dziwny klimat w tej sprawie".

Jesteśmy przeciwni mieszaniu religii do polityki - w ten sposób do projektu uchwały odniósł się sekretarz klubu parlamentarnego PSL Marek Sawicki. Jak podkreślił, pod projektem podpisało się jedynie czterech posłów Stronnictwa, a on sam jest "zdumiony" zachowaniem tych posłów.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)