Korupcyjny rekord w PKN Orlen?
Zastanawiam się, czy nie jesteśmy świadkami rekordu Polski, a kto wie, czy nie rekordu świata w korupcyjnym matactwie. Jeszcze wczoraj cała Polska zastanawiała się, czy komisja sejmowa wyjaśniająca aferę Orlenu ujawni mechanizm korupcyjny, dzięki któremu zamówienia kierowane przez ten koncern na rynek musiały być opłacane łapówkami dla zamawiających. Dzisiaj oto reporterzy "Życia" wpadają na trop mechanizmu, dzięki któremu zarządcy Orlenu mogliby wspierać zaprzyjaźnionych ze sobą nie tylko dając im zlecenia bezpośrednio w imieniu koncernu, ale i wycofując się z przetargów, które jako Orlen teoretycznie musieliby wygrać" - pisze Grzegorz Cydejko w "Życiu".
A zatem, płocki gigant występuje w przetargu, ale się z niego sprytnie wycofuje (wszystko można złożyć na karb urzędniczej nieporadności), by wygrać mogła jakaś inna firma (firma kolegów?). Ta wygrywa dając gorsze warunki, niż te, na które stać byłoby PKN Orlen. Ale przecież z różnicy między ofertą uczciwą, a zawyżoną - powstaje marża nadzwyczajnego zysku, którą to marżę, jak się wydaje - zarządcy Orlenu "podarować" mogli firmie J&K Energy - podkreśla publicysta dziennika.
Tak, taki mechanizm "posuwania się" na rynku, by dopuścić teoretycznie konkurencyjną na pozór firmę do intratnego zamówienia jest wynalazkiem nadzwyczajnym. Jego pojawienie się dowodzi, że nieprawdą jest, jakoby Polacy nie popierali się, a zawistnie utrudniali sobie nawzajem karierę i sukces. Powstaje jednak pytanie, dlaczego to akurat firma JK Energy miałaby poparcie ze strony potężnego płockiego dworu? Kim są osoby stojące za tą firmą? - zastanawia się komentator "Życia".
Czy obecny p.o. prezesa Orlenu, Janusz Wiśniewski jest z tą firmą lub stojącymi za nią ludźmi w jakikolwiek sposób związany, to powinien on wyjaśnić swój udział w sprawie. Nie może być wątpliwości, że członek zarządu, p.o. prezes reprezentuje w PKN Orlen Skarb Państwa i innych udziałowców koncernu, a nie jakąś nieformalną grupę towarzysko-biznesową, która z Orlenu i dzięki Orlenowi miałaby się bogacić. Popierajmy się, ale za swoje - konkluduje Grzegorz Cydejko w "Życiu". (PAP)